Krakowskie Towarzystwo Fotograficzne zgubiło, najprawdopodobniej przy przeprowadzce, znaczną część swoich zbiorów. Teraz policja szuka kolejnych zabytków. Na apel odpowiadają też osoby, które przypadkowo weszły w posiadanie elementów kolekcji. Funkcjonariusze informują, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy udało im się odzyskać około 1,5 tony zabytkowych fotografii, książek i części archaicznych aparatów.
Zbiory "najprawdopodobniej zaginęły podczas przeprowadzki KTF". Towarzystwo w 2013 roku nieodpłatnie wynajęło magazyn od innej instytucji. Warunek był jeden: 6-miesięczny okres wypowiedzenia i konieczność opróżnienia magazynku, kiedy najemca sprzeda pomieszczenia.
- Magazyn został sprzedany i powiadomiono o tym KTF – wyjaśnia Katarzyna Cisło, oficer prasowy małopolskiej policji. Jak dodała, w inwentaryzacji i przeniesieniu miał pomóc krakowski urząd miasta.
Jednak najprawdopodobniej KTF w tej procedurze w ogóle nie uczestniczył. - Inwentaryzacji miała dokonać komisja złożona z przedstawicieli miasta i KTF, ale chyba zabrakło dobrej woli po stronie towarzystwa – powiedział w czerwcu br. "Dziennikowi Polskiemu" Filip Szatanik, rzecznik urzędu. Dziennik podaje, że miasto podejmowało liczne próby kontaktu z Towarzystwem, ale bezskutecznie. Dlatego zbiory uznano za mienie porzucone. Nie wiadomo, co działo się z nim dalej – aż do czerwca tego roku, kiedy część zbiorów odkryto w skupie makulatury.
- Punkt nie posiadał dowodu zakupu tych materiałów, więc wszczęto postępowanie – informuje Cisło.
"To niewielka część kolekcji"
Od momentu odkrycia zdjęć w skupie makulatury małopolscy policjanci prowadzą postępowanie w sprawie narażenia na zniszczenie zabytkowych zbiorów. Okazało się bowiem, że zabezpieczone zdjęcia to tylko niewielka część kolekcji KTF.
- Wiele informacji wskazywało na to, że część kolekcji w postaci m.in. fotografii, archiwalnych czasopism, książek, czy zabytkowych aparatów fotograficznych mogła trafić w prywatne ręce. W trakcie postępowania sprawdzane były wszystkie miejsca w postaci giełd staroci, placów handlowych itp. gdzie zaginione przedmioty mogły pojawić się w sprzedaży – tłumaczy Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Apel policjantów i fotografów
Policjanci zaapelowali też do osób, które nieświadomie weszły w posiadanie takich zbiorów. Do apelu przyłączyło się środowisko artystów fotografików.
- Kilka osób, które miały rzeczy będące własnością KTF zgłosiło się już na policji, aby oddać dobrowolnie to mienie – podkreśla Ciarka. Rzecznik zaznacza, że takie osoby są przesłuchiwane w charakterze świadków.
1,5 tony zabytków
Dotychczas policjanci zabezpieczyli około 1,5 tony rozmaitych zabytkowych przedmiotów, pochodzących ze zbiorów KTF.
- Zabezpieczone archiwalia to około 100 pakietów w postaci kartonów, walizek, toreb czy worków wypełnionych dokumentami, fotografiami, rocznikami specjalistycznej literatury, albumami ze zdjęciami a także różnego rodzaju przyrządami optycznymi, aparatami fotograficznymi itp. – wylicza rzecznik. Jak dodaje, zabezpieczone zbiory zostały przekazane osobie "godniej zaufania", która przechowa je w należytych warunkach na czas prowadzonego postępowania.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja