Szedł boso, pod osłoną nocy. Przedarł się przez zasieki i bramę, ale na drugą stronę polsko-ukraińskiej granicy nie dotarł. Poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania Rosjanina zauważyli wcześniej pogranicznicy. I przygotowali zasadzkę.
Mężczyzna został zatrzymany w poniedziałek wieczorem na odcinku granicy, za który odpowiada placówka w Medyce.
- Patrol Straży Granicznej pełniący służbę z wykorzystaniem pojazdu umożliwiającego obserwację w nocy, zauważył po ukraińskiej stronie osobę, która zbliżyła się do granicy, a następnie, idąc boso, przeskoczyła zasieki, bramę i, pokonując zakrzaczenia, przedostała się do Polski – mówił Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Dodał, że poczynania mężczyzny były obserwowane przez polskich strażników granicznych, którzy przygotowali zasadzkę.
Był poszukiwany
- Mężczyzna został zatrzymany kilka minut później. Był zupełnie zaskoczony obrotem spraw. Nie posiadał przy sobie dokumentów, jednak w oparciu o międzynarodowe bazy policyjne szybko ustalono, że jest to 39-letni obywatel Rosji narodowości czeczeńskiej – przekazał Zakielarz.
Okazało się także, że mężczyzna jest poszukiwany przez niemiecki wymiar sprawiedliwości, który wydał za nim Europejski Nakaz Aresztowania. 39-latek jest podejrzewany o rozbój oraz groźby morderstwa, za które grozi mu więzienie.
- Był świadom, że nie wjedzie do Unii Europejskiej przez przejście graniczne. Dlatego wybrał inną, jak się okazało, równie nieskuteczną drogę – tak zwaną zieloną granicę – dodał Zakielarz.
Ze statystyk SG wynika, że od początku 2019 roku strażnicy graniczni z Podkarpacia zatrzymali ponad 200 osób figurujących w krajowych i międzynarodowych bazach poszukiwawczych.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej