Mieszkańcy okolic Oświęcimia (Małopolska) znaleźli na posesji przedmiot przypominający minę przeciwpancerną. Gdy na miejsce przyjechali saperzy, zardzewiały metalowy przedmiot okazał się kołowrotkiem dekarskim. - Tym razem zgłoszenie się nie potwierdziło, ale zawsze lepiej pozostawić specjalistycznym służbom sprawdzenie podejrzanego znaleziska - podkreśla policja.
Potencjalnie niebezpiecznego znaleziska dokonali w sobotę po południu mieszkańcy gminy Oświęcim. Znajomy właściciela posesji, po przyjeździe w odwiedziny, na trawniku natknął się stopą na coś twardego.
Po usunięciu warstwy ziemi mężczyźni znaleźli zardzewiały metalowy przedmiot. Podejrzewali, że to ładunek wybuchowy.
Saperzy wezwani do kołowrotka
O podejrzeniu znalezienia miny przeciwpancernej z czasów II wojny światowej mieszkańcy powiadomili policję. Miejsce zostało odgrodzone.
- W poniedziałek przed południem na miejsce przyjechali saperzy, którzy zachowując względy bezpieczeństwa, zaczęli wykopywać przedmiot z ziemi. Już po usunięciu kolejnych warstw ziemi okazało się, że przedmiotem nie jest mina, a stary dekarski kołowrotek - poinformował młodszy inspektor Sebastian Gleń, oficer prasowy małopolskiej policji.
Policja: takie przypadki należy zgłaszać
Funkcjonariusz podkreślił, że - nawet pomimo stwierdzenia braku zagrożenia - mieszkańcy zareagowali prawidłowo.
- Tym razem zgłoszenie się nie potwierdziło, ale zawsze lepiej pozostawić specjalistycznym służbom sprawdzenie podejrzanego znaleziska - podkreślił Gleń. I dodał, że w przypadku znalezienia przedmiotu, który może być niewybuchem, "nie należy go wykopywać, dotykać, oglądać czy przenosić, lecz natychmiast zadzwonić pod numer alarmowy 112".
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja