Wesele, podczas którego, według wstępnych ustaleń sanepidu, mogło dojść do zakażenia, odbyło się w jednym z domów weselnych w Nisku (Podkarpacie).
- Jesteśmy w trakcie postępowania wyjaśniającego. Prowadzimy wywiady epidemiologiczne z osobami, które uczestniczyły w tym przyjęciu. Dotarliśmy do około 3/4 uczestników, w tym do wszystkich osób, u których wystąpiły objawy o większym lub mniejszym nasileniu. W sumie jest to 12 osób z naszego terenu – mówiła krótko po zdarzeniu Maria Budkowska, powiatowy inspektor sanitarny w Nisku.
Po feralnym przyjęciu sanepid wydał nakaz tymczasowego zamknięcia lokalu, który jednak na początku sierpnia został cofnięty. W pobranych próbkach jedzenia i wymazach od pracowników nie stwierdzono bowiem salmonelli.
"Zgromadzone w toku postępowania administracyjnego dowody nie pozwalają w jednoznaczny sposób wskazać źródła zakażenia" – czytamy w komunikacie Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, przesłanym do naszej redakcji.
Decyzja o otwarciu lokalu została wydana „(…) po weryfikacji działań właściciela lokalu mających zapewnić bezpieczeństwo prowadzonej działalności gastronomicznej, jak również po analizie dowodów z dokumentów, w tym sprawozdań z badań próbek żywnościowych i sanitarnych” – podaje sanepid.
Zobacz > Salmonella - objawy, leczenie, nosicielstwo
Jest postępowanie
Sprawie jednak wciąż przygląda się prokuratura. - Prowadzone jest postępowanie w sprawie zagrożenia epidemiologicznego. Zbierany jest materiał w tej sprawie. Nie ma jeszcze pełnej dokumentacji medycznej - przekazała w lipcu Urszula Błądek, zastępczyni prokuratora rejonowego w Nisku.
Teraz jednak okazało się, że sprawa została przekazana do prokuratury w Mielcu i śledczy z Niska nie mogą już jej komentować. - Stało się tak, ponieważ osoby poszkodowane nie bardzo chciały współpracować z tutejszą prokuraturą - powiedziała we wtorek Bożena Okleja, prokurator rejonowa w Nisku. Czym ta niechęć miała się objawiać, prokurator nie ujawnia.
Skontaktowaliśmy się z Marianem Burczykiem, prokuratorem rejonowym w Mielcu. On również – przynajmniej na razie – nie chce omawiać dotychczasowych ustaleń. – Akta dopiero otrzymaliśmy, prokurator prowadzący sprawę jeszcze się z nimi zapoznaje. Proszę o kontakt w przyszłym tygodniu – powiedział w czwartek Burczyk.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Rocky Mountain Laboratories, NIAID, NIH/wikipedia.org