Jechał zbyt szybko, a kiedy przyłapał go patrol, nie zatrzymał się do kontroli. Ucieczka BMW przed policją zakończyła się w rowie wypełnionym mętną wodą.
21-latek z powiatu chrzanowskiego (Małopolska) jechał drogą wojewódzką numer 949. Jak podaje policja, mężczyzna znacznie przekroczył prędkość, dlatego funkcjonariusze najpierw dali mu sygnał do zatrzymania, a następnie - kiedy kierowca BMW nie zareagował - ruszyli w pościg.
- Kierowca, chcąc zgubić ścigający go radiowóz, nie zważał na przepisy drogowe, stwarzając zagrożenie zarówno dla podróżujących z nim pasażerów, ale i dla innych uczestników ruchu drogowego - relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Wpadł do wody
W pewnym momencie 21-latek skręcił w boczną uliczkę i stracił panowanie nad pojazdem. Wpadł do rowu wypełnionego mętną wodą.
- Policjanci, zachowując względy bezpieczeństwa, błyskawicznie przystąpili do akcji ratunkowej i pomogli wydostać się z samochodu kierowcy, jego 14-letniej pasażerce oraz trójce jego znajomych w wieku od 15 do 18 lat – relacjonuje dalej Gleń. Jak zaznacza, żaden z pasażerów BMW nie odniósł żadnych obrażeń.
Nie miał dowodu rejestracyjnego
21-latek, który kierował samochodem, został zatrzymany i trafił do oświęcimskiej komendy policji. Tam przebadano jego trzeźwość. Wynik testu był negatywny.
- Jak się okazało, powodem, dla którego nie zatrzymał się do kontroli drogowej, był brak dowodu rejestracyjnego pojazdu - wyjaśnia rzecznik.
Mężczyzna miał prawo jazdy od niespełna trzech miesięcy, a teraz, w skutek swojego wybryku, stracił je. Za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli będzie mu natomiast grozić do pięciu lat więzienia.
Autor: wini/pm / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji