Na stręczycielstwie zarobili co najmniej 80 tys. zł. "Opiekunom" grozi do 3 lat więzienia

- Ustalono, że nielegalny proceder trwał od sierpnia 2014 i obejmował swym zasięgiem teren aż trzech województw – relacjonuje Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji. Jak dodaje, zatrzymani na swoim przedsięwzięciu zarobili co najmniej 80 tys. zł.

Cały proceder miał zacząć się na wschodzie Polski, gdzie przybywały dwie z pokrzywdzonych kobiet w wieku 19 i 20 lat. W kontaktach z klientami pośredniczył 24-letni mężczyzna z województwa lubelskiego.

- Ustalał stawki oraz przekazywał lokale, żądając dzielenia się połową zysków; był tzw. „opiekunem” – tłumaczy Ciarka.

Według policji, z czasem grupa rozrosła się i przeprowadziła z województwa lubelskiego na Podkarpacie i do Małopolski. Działali m.in. w Tarnobrzegu i Nowym Targu. – Tam również kobiety świadczyły usługi seksualne dzieląc się uzyskanym zyskiem – informuje rzecznik. Na początku października 2014 „pracownice” przewieziono do Nowego Sącza. Tam też zostali zatrzymani.

Dotychczas zatrzymano pięć osób podejrzanych o czerpanie zysku i ułatwianie nierządu. - Wśród nich jest 24-letni mężczyzna oraz kobiety w wieku od 19 do 30 lat. – wyjaśnia Ciarka. Jak dodaje, kolejne zatrzymania w tej sprawie są już planowane.

- Mamy pewność, że ta grupa zmuszała do prostytucji co najmniej dwie kobiety, ale podejrzewamy, że mogło ich być więcej. Zazwyczaj takie zmuszanie odbywa się za pomocą szantażu: młode kobiety z małych miejscowości przyjeżdżają do większego miasta, gdzie obiecuje im się zyskowną pracę, na przykład w handlu. Dopiero później dowiadują się, że tak naprawdę chodzi o prostytucję – tłumaczy Ciarka.

Za czerpanie korzyści i ułatwianie prostytucji zatrzymanym grozi do 3 lat więzienia. Na razie wobec trojga podejrzanych o sutenerstwo zastosowano tymczasowe areszty, a wobec dwóch pozostałych - poręczenia majątkowe.

Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków