W sobotę ulicami Krakowa przeszedł Marsz Wolnych Konopi. Jego uczestnicy podkreślali, że chcieli zwrócić uwagę na potrzebę legalizacji medycznej marihuany. W trakcie przygotowań do marszu policja skonfiskowała około 3 kilogramów suszu. Badanie w laboratorium pokaże, czy zawierał substancje zabronione.
Jak przekazała Anna Zbroja, oficer prasowy małopolskiej komendy policji, funkcjonariusze zabezpieczyli około 200 poduszeczek, zawierających w sumie około 3 kg suszu. Dwaj sprzedający je mężczyźni złożyli wyjaśnienia. Jeśli poduszeczki zawierały marihuanę, sprzedawcom grozi do 10 lat więzienia. Policjantom tłumaczyli, że w woreczkach były konopie przemysłowe.
- Policjanci przebadali poduszeczki testerem, który się zabarwił. Teraz zostaną one przesłane do laboratorium kryminalistycznego, które uzyska ostateczne wyniki, ponieważ tester może zabarwić też jakaś inna substancja - powiedziała rzeczniczka.
"Przyszliśmy tu dla pacjentów"
Sobotni Marsz Wyzwolenia Konopi w Krakowie miał zwrócić uwagę na problem ze stosowaniem marihuany medycznej.
- Osoba chora musi nielegalnie sprowadzić olejek i nielegalnie go używać. My chcemy bronić konstytucyjnego prawa do ochrony życia i zdrowia - stwierdził Mikołaj Janus, koordynator krakowskiego marszu.
- Zebraliśmy się tu, żeby zamanifestować nasz sprzeciw wobec obecnej polityki narkotykowej, która naszym zdaniem jest nieskuteczna - tłumaczył Janus. - Zgromadziliśmy tu wielu ludzi, w większości są to konsumenci konopi. Chcielibyśmy uświadomić takich ludzi, i wszystkich innych, że przyszliśmy tu dla pacjentów, a nie dla rekreacyjnej marihuany - dodał.
Autor: wini/lulu / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24