Ktoś postrzelił Eklerka. Lekarze zrobili, co mogli, teraz zbierają na protezę

Ktoś postrzelił Eklerka
Ktoś postrzelił Eklerka
Źródło: Radosław Fedaczyński
Błąkał się po lesie, gdzie ktoś postrzelił go śrutem. Później Eklerk – bo tak nazwali psiaka ci, którzy teraz go ratują – wylądował w schronisku. W końcu zwierzę trafiło pod opiekę weterynarzy w przemyskiej lecznicy.

- Historia Eklerka jest zawiła – przyznaje Radosław Fedaczyński, weterynarz z lecznicy Ada w Przemyślu (Podkarpacie). Skomplikowane są też obrażenia odniesione przez psa.

Eklerka ktoś postrzelił. Śrut utkwił w lewej przedniej łapie, w nadgarstku. – Początkowo mieliśmy nadzieję, że łapkę uda się jakoś poskładać, ale jest ona zbyt potrzaskana. Dlatego pozostaje tylko amputacja i wyprodukowanie protezy – tłumaczy weterynarz.

Na protezę, według wyliczeń lekarz, trzeba 30 tysięcy złotych. Na razie udało się zebrać kilkaset złotych, jednak zbiórkę wciąż można zbierać przy pomocy platformy Polak Potrafi.

Eklerk podczas tomografii komputerowej
Eklerk podczas tomografii komputerowej
Źródło: Radosław Fedaczyński

"Głupie i bardzo okrutne"

Kto i dlaczego postrzelił psiaka? Tego nie wiadomo i najprawdopodobniej nie uda się tego ustalić.

- Najczęściej, kiedy psy z różnych przyczyn wałęsają się po lasach, myśliwi w ten sposób "rozwiązują problem", strzelając do nich. To okrutne i bardzo głupie – zauważa Fedaczyński.

Żeby dobitnie pokazać skutki strzelania do psów, weterynarz opublikował na portalu społecznościowym nagranie z zabiegu usuwania śruciny z łapy Eklerka.

Kiedy pies będzie zdrowy, jego opiekunowie będą szukali dla niego nowego domu.

Weterynarze będą musieli amputować łapę psa
Weterynarze będą musieli amputować łapę psa
Źródło: Radosław Fedaczyński

Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: