W drugiej turze wyborów na prezydenta Krakowa zmierzą się obecny prezydent Jacek Majchrowski i popierany przez PiS Marek Lasota. Pierwszy z nich nie zamierza "targować" z kandydatami, którzy w pierwszej turze przegrali, drugi - rozmów nie wyklucza.
W "dogrywce" liczyć będzie się to, jak zachowa się elektorat Łukasza Gibały, Marty Pateny i Tomasza Leśniaka. Głosy oddane na tę trójkę mogą przechylić szalę zwycięstwa. Rozpoczyna się czas politycznych "targów" o poparcie.
Majchrowski nie rozmawia, Lasota chce dialogu
Ubiegający się o reelekcję Jacek Majchrowski nie zamierza prosić swoich byłych przeciwników o wsparcie.
– Zawsze powtarza, że prezydenta wybierają mieszkańcy, a nie partie – tłumaczy Monika Chylaszek z biura prasowego Majchrowskiego. – Będzie starał się ponownie przekonać do siebie krakowian, a nie targować się na poziomie partyjnym – podkreśla Chylaszek.
Nieco inaczej na temat rozmów z byłymi kontrkandydatami patrzy Marek Lasota. - Na razie nie prowadzimy rozmów z żadnymi byłymi już kontrkandydatami, ale nie wykluczam, że takie rozmowy nastąpią – mówi Adam Kalita z biura prasowego Marka Lasoty.
- W drugiej turze liczymy na tych, którzy już w referendum powiedzieli Jackowi Majchrowskiemu "nie" - dodaje. Jak tłumaczy Kalita, sztab Marka Lasoty myśli też o przekonaniu do siebie organizacjach społecznych, które w I turze nie głosowały na Marka Lasotę, ale w drugiej mogą to zrobić. - Interesujący jest elektorat Gibały, bo to przede wszystkim młodzi ludzie. Chcemy przygotować program skierowany właśnie do takich osób, nie wykluczamy też rozmów z samym Gibałą – podsumowuje Adam Kalita.
Gibała bezstronny
Wynik osiągnięty przez niezależnego kandydata Łukasza Gibałę - 12 procent - uplasował go na trzecim miejscu. Swojego poparcia nie zamierza jednak "przekazywać" innym.
- Nie poprę nikogo, bo uważam, że żaden z kandydatów nie rozwiąże problemów miasta. Nie mógłbym z czystym sumieniem nakłaniać moich wyborców do przekazania głosów na kogoś innego. Tę trudną decyzję zostawiam im – wyjaśnia Gibała.
Patenie bliżej do Majchrowskiego
7,6 procenta wyborców Marty Pateny może pomóc w wgranej któremuś z kandydatów. Można się spodziewać, że kandydatce PO bliżej do ubiegającego się o czwartą kadencję Majchrowskiego. Platforma ma bowiem "przećwiczoną" z nim współpracę – od dwóch kadencji tworzą z jego klubem większościową koalicję w radzie miasta.
- Decyzja jeszcze nie zapadła, ale mamy spotkać się z prezydentem Majchrowskim. To mało prawdopodobne, byśmy poparli kandydata PiS-u - przyznaje Grzegorz Lipiec z PO.
Leśniak: decyzja za tydzień
Tomasz Leśniak z komitetu Kraków Przeciw Igrzyskom zyskał 5,7 proc. głosów. Podobnie, jak Gibała, Leśniak nie jest chętny do "sprzedawania" swojego poparcia.
- Jeszcze nie podjęliśmy tej decyzji, prawdopodobnie zapadnie ona za tydzień. Zastanawiamy się, czy w ogóle udzielić komuś poparcia, a ja sam zastanawiam się, czy w ogóle iść na wybory – podkreśla Leśniak.
W pierwszej turze wyborów na prezydenta Krakowa brało udział jeszcze trzech kandydatów: Konrad Berkowicz z Nowej Prawicy (4,3 proc.), Sławomir Ptaszkiewicz z Komitetu Wyborczego Sławomira Ptaszkiewicza (3,8 proc.), Andrzej Graniwid Sikorski z Komitetu Obrona Praw Emerytów, Rencistów, Lokatorów (0,9 proc.)
Autor: KMK/PS/MMW/b / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Kraków