Strażacy wynieśli Maxa z płonącego lokalu, ratownicy podali mu tlen. "Pies też człowiek"

Ratownicy podali psu tlen
Ratownicy podali psu tlen
Źródło: Krakowskie Pogotowie Ratunkowe

Kiedy do pożaru na 10. piętrze krakowskiego wieżowca przyjechały służby, okazało się, że sytuacja jest poważna. Na szczęście w lokalu nie było nikogo, poza Maxem, owczarkiem niemieckim. Najpierw pomogli mu strażacy, później ratownicy medyczni. Podali psu tlen i schłodzili go.

Pożar wybuchł na 10. piętrze wieżowca w krakowskiej Nowej Hucie. Na miejsce od razu ruszyli strażacy i załoga pogotowia.

- Pożar był już bardzo rozwinięty. W uzgodnieniu ze strażą pożarną, zespół przygotował się przed budynkiem na przyjęcie poszkodowanych – relacjonują ratownicy.

Podali tlen, schłodzili

Na szczęście okazało się, że w lokalu nie ma nikogo poza Maxem – owczarkiem niemieckim. Osłabione zwierzę z budynku wynieśli strażacy.

- Choć ratownictwo medyczne nie jest dedykowane do ratowania zwierząt, trudno było zostawić zwierzę bez pomocy. Ratownicy podjęli próbę ratunku, podali tlen i schłodzili psa. Dzięki temu Max odzyskał przytomność – relacjonuje Joanna Sieradzka z krakowskiego pogotowia.

Pies został przekazany właścicielom, którzy odwieźli go do weterynarza.

Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: