W Krakowie trwa wigilia dla osób bezdomnych i potrzebujących. Na prawdopodobnie największym świątecznym stole w Polsce znalazły się tradycyjne potrawy, między innymi pierogi, bigos i świąteczny barszcz. Można też skorzystać z pomocy medycznej.
Organizatorem wigilii jak co roku jest restaurator Jan Kościuszko, a honorowy patronat nad wydarzeniem objął prezydent miasta Jacek Majchrowski. Wigilia rozpoczęła się na Rynku Głównym po stronie pomnika Adama Mickiewicza o godzinie 11 i potrwa do 16.
– Do naszego świątecznego stołu zapraszamy każdego, niezależnie od preferencji politycznych, pochodzenia czy zasobności portfela. My nie dzielimy ludzi na "lepszych" i "gorszych". W tym dniu na krakowskim rynku spotykamy osoby, dla których ta wigilia to jedyny moment, kiedy mogą spędzić czas w życzliwym gronie. Bieda i problemy, z jakimi spotykają się szczególnie osoby starsze i samotne mają wiele twarzy, a my pomagamy, bo wiemy, że liczy się każdy, nawet najdrobniejszy gest – podkreśla Jan Kościuszko.
"Nie da się przestać"
Na antenie TVN24 Kościuszko tłumaczył, że organizatorzy są przygotowani na od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy gości. Ich dokładna liczba będzie znana dopiero po zakończeniu wigilii. – Nikt od tego stołu nie odejdzie głodny na pewno – przekonuje restaurator.
Na miejscu jest też rozstawiony polowy szpital, w którym potrzebujący mogą skorzystać z bezpłatnej pomocy medycznej i diagnostyki.
- To jest takie socjologiczno-psychologiczne zjawisko, ludzie przyjeżdżają z całej Polski: z Poznania, Wrocławia, Gdańska. Wiedzą, że ten dzień w roku, ta niedziela przedwigilijna, zawsze jest dla nich. To jest równie ważne, jeśli nie ważniejsze, niż ta strawa, którą dostaną – zauważył Kościuszko.
Pytany, czy po 27 latach organizowania wigilii dla potrzebujących nie brakuje mu energii na kolejne edycje, organizator stanowczo zaprzeczył. – To trzeba się przejść i popatrzeć na twarze tych ludzi. Po prostu nie da się przestać.
Źródło: TVN24 Kraków / krakow.pl