Sławomir Pietrzyk, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, podczas oficjalnej kolacji, w której uczestniczyła również delegacja ze Lwowa, miał kierować obraźliwe komentarze pod adresem radnej Alicji Szczepańskiej. Dotyczyły one między innymi "płacenia w naturze za usługi". Teraz stracił stanowisko wiceprzewodniczącego rady miejskiej.
W poniedziałek Rada Miasta Krakowa podjęła decyzję o odwołaniu Sławomira Pietrzyka ze stanowiska wiceprzewodniczącego. Za odwołaniem go ze stanowiska było 28 radnych, trzech było przeciwnych, a dziewięć osób wstrzymało się od głosu.
Decyzja radnych to pokłosie spotkania przedstawicieli krakowskiej Rady Miasta oraz gościa z Ukrainy, które odbyło się na początku grudnia 2021 roku. Wśród zaproszonych byli między innymi radna Alicja Szczepańska oraz Sławomir Pietrzyk, ówczesny wiceprzewodniczący rady, należący do prezydenckiego klubu.
Jak informował Onet, w trakcie kolacji Pietrzyk obraźliwie wypowiadał się o Szczepańskiej. "Podczas spotkania wiceprzewodniczący Pietrzyk miał insynuować, że krakowska radna 'płaci w naturze za usługi'. Wypowiadał się dwuznacznie na temat jej ciała. Doszło też do sytuacji, w której krakowski samorządowiec zachęcał kobietę do nierządu z lwowskim deputowanym" - napisano w artykule.
"Niefortunne sformułowania"
Krótko po zdarzeniu do komisji dyscyplinarnej przy krakowskiej radzie miasta wpłynęło pismo od radnej Szczepańskiej. Tego samego dnia Sławomir Pietrzyk opublikował następujący wpis w mediach społecznościowych:
"Serdecznie przepraszam radną M. Krakowa Alicję Szczepańską za to, iż w dniu 3 grudnia podczas kolacji z delegacją z Lwowa użyłem wobec niej niefortunnych sformułowań, które zostały odebrane przez nią jako obraźliwe i wyrządzające jej krzywdę. Alicjo z całego serca Cię przepraszam i jest mi bardzo przykro, że moje słowa spowodowały Twój ból i żal".
Komisja dyscyplinarna po przesłuchaniu świadków potwierdziła, że opowieść radnej jest autentyczna.
Solidarność z radną
Solidarność z radną ogłosiły też krakowskie aktywistki. Na facebookowym profilu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Kraków zamieściły list otwarty, w którym podkreślają, że "mamy tu do czynienia z nieakceptowalnym zachowaniem o charakterze seksistowskim - bo tym w istocie były słowa radnego - i to nie kwestia odbioru jednej osoby czyni je takimi, ale fakt, że mamy do czynienia z naruszeniem dobrego imienia, godności i chęcią poniżenia kobiety pełniącej funkcję publiczną".
Autorki listu przypomniały też, że według zeszłorocznego badania Agencji Praw Podstawowych ponad połowa kobiet mieszkających w Unii Europejskiej doświadczyła molestowania seksualnego przynajmniej raz w życiu, a sprawcami najczęściej byli koledzy z pracy, szefowie i klienci.
Źródło: TVN24 Kraków, onet.pl, facebook.com