Z jednej z krakowskich galerii sztuki zniknęły obrazy, grafiki, rzeźby, a także część wyposażenia. Straty oszacowano na pół miliona złotych. Właścicielka o sprawie dowiedziała się przez przypadek, kiedy jeden z ajentów zauważył dzieła sztuki w innej galerii. Podejrzany o kradzież jest już w rękach policji. Teraz grozi mu 10 lat więzienia.
Na początku września do mundurowych zgłosiła się właścicielka jednej z galerii sztuki współczesnej mieszczącej się na krakowskim Kazimierzu. Zgłosiła kradzież z włamaniem do jej lokalu.
- Nie potrafiła określić kiedy konkretnie doszło do włamania, ponieważ galeria była zamknięta od października ubiegłego roku. Z wnętrza, według właścicielki, miało zniknąć przez ten czas kilkadziesiąt obrazów, grafik, rzeźb i rysunków. Brakowało także np. krzeseł czy wyposażenia galerii – relacjonuje Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskich policjantów. W sumie straty oszacowano na pół miliona złotych.
Dowiedziała się przez przypadek
O zniknięciu obrazów kobieta dowiedziała się przez przypadek po tym, jak jeden z ajentów poinformował ją, że należące do niej dzieła sztuki widział w innej galerii.
Mundurowi zajęli się sprawą. Najpierw sprawdzali galerie sztuki i lombardy licząc, że trafią na trop, który doprowadzi ich do zaginionych dzieł sztuki. - Po kilku dniach śledztwa uzyskali informacje, że pewien niewyglądający na znawcę sztuki młody mężczyzna proponował do sprzedaży kilka obrazów krakowskiego malarza – relacjonują.
Na część z zaginionych dzieł sztuki mundurowi natrafili w końcu w jednym z krakowskich antykwariatów. Wtedy do akcji weszli policjanci zajmujący się cyberprzestępczością. Ci,, w sieci znaleźli oferty sprzedaży brakujących obrazów, grafik i rzeźb.
Grozi mu 10 lat więzienia
W końcu policjantom udało się dotrzeć do podejrzanego o kradzież. Okazał się nim 31-letni mieszkaniec Nowej Huty. - Włamał się do galerii i systematycznie wynosił z niej po kilka obrazów, grafik, rzeźb próbując zaoferować je innym podmiotom zajmującym się sztuką – opisują sposób jego działania policjanci.
31-latkowi za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia. Decyzją sądu trafił pod policyjny dozór.
Autor: mmw/sk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / Małopolska Policja