Podejrzewany o przekroczenie uprawnień poseł PSL Jan Bury może stracić immunitet. Kandydat do Sejmu uzyskał tylko 5293 głosy, w związku z tym jest duża szansa, że nie uzyska mandatu poselskiego. Jeśli tak się stanie, prokuratura będzie mogła postawić mu zarzuty.
Okręgowa Komisja Wyborcza w Rzeszowie podała liczbę głosów, którą uzyskał każdy z kandydatów. Jan Bury, który kandydował z pierwszego miejsca rzeszowskiej listy PSL, uzyskał niewiele ponad 5 tys. głosów.
Utrata mandatu poselskiego oznacza dla Burego utratę chroniącego go przed zarzutami immunitetu. Jednak na ostateczny wynik wyborów trzeba zaczekać - to, czy kandydat PSL dostanie się do Sejmu, jest uzależnione od wyników innych kandydatów.
Poseł Bury i rzecznik prasowy PSL nie udzielili w tej sprawie komentarza.
Zarzuty przekroczenia uprawnień
Przypomnijmy: prokuratura chce przedstawić Janowi Buremu, a także szefowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu zarzuty z art. 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień - co jest zagrożone karą do trzech lat więzienia.
W przypadku posła PSL chodzi o zarzuty "nakłaniania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych do niezgodnego z prawem wpływania na wyniki konkursu na stanowiska szefów delegatury NIK w Rzeszowie i wpływania na wyniki kontroli prowadzonej przez NIK w jednej z podkarpackich gmin".
Jak twierdzą śledczy, szef klubu PSL w 2013 r., jeszcze za czasów prezesury Jacka Jezierskiego w NIK (poprzednika Kwiatkowskiego - red.), miał zabiegać u niego o to, by ówczesny wiceprezes Izby wygrał konkurs na dyrektora delegatury w Rzeszowie. Jezierski jednak powołał nową komisję konkursową, która dokonała wyboru zgodnie z przepisami.
Po objęciu w NIK stanowiska przez Krzysztofa Kwiatkowskiego (Sejm zatwierdził jego kandydaturę 9 sierpnia 2013 r. - red.) Jan Bury - jak wynika z ustaleń śledczych - próbował wpłynąć na niego, by w kierownictwie rzeszowskiej delegatury znalazł się jego człowiek. Tym razem chodziło o wicedyrektora. Osoba wskazana przez Burego faktycznie wygrała ten konkurs.
Uchylenie immunitetu
Prokuratura Apelacyjna w Katowicach we wrześniu sformułowała wnioski o uchylenie immunitetów prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego i szefa klubu PSL Jana Burego na podstawie materiałów zebranych przez CBA.
We wnioskach o uchylenie immunitetów skierowanych do Prokuratury Generalnej śledczy z Katowic napisali, iż chcą zarzucić Kwiatkowskiemu i Buremu przestępstwa urzędnicze. Członkowie komisji rozpatrującej ten wniosek zwrócili się do prokuratury o dodatkowe materiały. O takie rozstrzygnięcie apelował również obrońca szefa klubu ludowców, poseł Józef Zych (PSL), a także sam Bury. W związku z tym komisja przerwała rozpatrywanie jego sprawy.
Autor: wini/sk / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24