Zerwany dach wypożyczalni nart zabił trzy osoby. Koniec procesu

Zerwany dach zabił trzy osoby w Bukowinie Tatrzańskiej
"Obawiam się, że nie zostanie wskazany winny"
Źródło: Uwaga! TVN

W tragicznym wypadku w Bukowinie Tatrzańskiej w 2020 roku zginęła 52-latka i jej dwie córki w wieku 15 i 21 lat. Teraz zakończył się proces, w którym odpowiadali właściciele wypożyczalni nart i właściciel firmy budowlanej.

W mowie końcowej prokurator zażądał kary dwóch lat więzienia dla każdego z oskarżonych oraz wypłacenia przez nich miliona złotych odszkodowania dla poszkodowanego – męża i ojca zmarłych. Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 13 czerwca.

Czytaj też: Zamknęli już wyciąg, chcieli odjechać, przygniótł ich dach. "Otworzył się jak konserwa"

Tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej

Do tragicznego zdarzenia przy stacji narciarskiej Rusiń – Ski doszło w lutym 2020 r. Zerwany pod naporem wiatru dach prowizorycznej wypożyczalni nart zabił tam trzy osoby. Na miejscu zginęły 52-latka i jej 15-letnia córka. Druga, 21-letnia córka zmarła w szpitalu w wyniku obrażeń.

Akt oskarżenia objął trzy osoby: Tomasza Ż. oraz Łukasza M. – inwestorów będących właścicielami wypożyczalni oraz Piotra W. – właściciela firmy budowlanej wykonującej prace polegające na przystosowaniu naczepy samochodowej, która pełniła funkcję wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Mężczyznom przedstawiono zarzuty nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia w postaci zawalenia się budowli, skutkującego śmiercią trzech osób oraz obrażeniami ciała kolejnego pokrzywdzonego.

Zerwany dach zabił trzy osoby w Bukowinie Tatrzańskiej
Zerwany dach zabił trzy osoby w Bukowinie Tatrzańskiej
Źródło: TVN24

Samowola budowlana

Prokurator Wojciech Konstanty zaznaczył w mowie końcowej, że prowizoryczny obiekt wypożyczalni sprzętu narciarskiego w ogóle nie powinien stać w tym miejscu, a już niewielki wiatr był w stanie dźwignąć niewłaściwą konstrukcję dachu.

Czytaj też: Widział, jak zerwany dach zabija jego żonę i córki. Śledztwo trwa, konstrukcja wciąż straszy na stoku

- Tu prędkość wiatru nie miała kluczowego znaczenia. Stawiając taki obiekt, trzeba było zdawać sobie sprawę, że to nie może stać. Gdyby konstrukcja była postawiona prawidłowo, toby nie doszło do tragedii. Przyczyną zdarzenia była zła konstrukcja dachu. Inwestorów nie interesowały względy bezpieczeństwa. Wykorzystano tu stare materiały budowlane, była to prowizorka – mówił prokurator Wojciech Konstanty i zaznaczył, że ta budowla była postawiona niezgodnie z przepisami i bez żadnych wymaganych pozwoleń.

Prokurator zwrócił uwagę, że na Podhalu jest wiele samowoli budowlanych, dlatego kara wymierzona przez sąd powinna mieć również charakter prewencyjny.

Silny wiatr zerwał dach w Bukowinie Tatrzańskiej
Silny wiatr zerwał dach w Bukowinie Tatrzańskiej
Źródło: TVN24

Oskarżyciel posiłkowy i pełnomocnik pokrzywdzonego mężczyzny, który w wyniku wypadku stracił żonę i córki, wniósł o częściowe zadośćuczynienie w kwocie 6 mln zł po równo od każdego z oskarżonych mężczyzn. Oskarżyciel posiłkowy stwierdził w mowie końcowej, że odpowiedzialność za śmierć trzech osób ponoszą oskarżeni.

ZOBACZ REPORTAŻ "UWAGA!" TVN: ZERWANY DACH ZABIŁ MU ŻONĘ I CÓRKI. "NIE WIEM, JAK MAM BEZ NICH ŻYĆ"

Obrońcy chcą uniewinnienia

Obrońcy oskarżonych dwóch właścicieli wypożyczalni Tomasza Ż. oraz Łukasza M. wnieśli o ich uniewinnienie. W mowie końcowej wskazali, że winny jest właściciel firmy budowlanej, odpowiedzialny za złe wykonanie prac budowlanych, w tym skonstruowanie płaskiego dachu, który został zerwany z naczepy i w konsekwencji zabił trzy osoby. Jeden z obrońców oskarżonych dodał, że wypożyczalnia mieściła się formalnie w zarejestrowanej naczepie samochodowej, a taki obiekt nie wymaga pozwolenia na budowę.

Dach zawalił się przy stoku w Bukowinie Tatrzańskiej
Dach zawalił się przy stoku w Bukowinie Tatrzańskiej
Źródło: OSP Bukowina Tatrzańska

Obrońca Piotra W. również wniósł o uniewinnienie swojego klienta. Wskazał on w mowie końcowej, że jego klient nie otrzymał wynagrodzenia za wykonanie robót, a jedynie dostał zwrot kosztów za sprowadzenie pracowników. Dodał, że dostarczony materiał nie zawierał prawidłowych elementów konstrukcyjnych do prawidłowego wykonania dachu czy też odpowiednich śrub. Podniósł także, że inwestor chciał wykonać jedynie obicie przyczepy jak najmniejszym kosztem. Obrońca zwrócił także uwagę, że Piotr W. zgodził się jedynie na wykonanie robót, aby pomóc znajomemu, ale nie przyjął zlecenia w rozumieniu rynkowym. Mecenas zwrócił uwagę, że to inwestorzy podjęli decyzję o postawieniu obiektu bez żadnych pozwoleń czy zgłoszeń.

Czytaj także: