Decyzją burmistrza i lokalnego sztabu WOŚP, w Brzeszczach w niedzielę nie odbędzie się finałowa impreza. Ma to być wyraz solidarności z protestującymi w kopalni górnikami. Cześci sztabu nie odpowiada taka forma wsparcia i zarzucają decydentom mieszanie dwóch niezależnych spraw. "To nielogiczne i szkodliwe" piszą w oświadczeniu zwolennicy imprezy. "Napiszemy skargę", odpowiada zarząd.
- To nie jest czas na huczne imprezy – mówi Cecylia Ślusarczyk, burmistrz Brzeszcz tłumacząc decyzję o odwołaniu imprezy plenerowej podczas niedzielnego finału WOŚP.
Wspólna decyzja burmistrza i sztabu
- Decyzja nie należała wyłącznie do mnie. Została podjęta razem ze sztabem orkiestry – przekonuje burmistrz i wskazuje na podpis pod oświadczeniem.
Słowa te potwierdza Anna Rusin, szef sztabu i jednocześnie naczelnik brzeszczańskiego Wydziału Edukacji: - Podjęliśmy taką decyzję ze względu na sytuację kopalni. Ta sprawa dotyczy nas wszystkich, bo większość mieszkańców w naszym mieście jest jakoś związana z zawodem górnika (w kopalni Brzeszcze, która ma zostać zlikwidowana trwa teraz strajk - red.) - przekonuje w rozmowie z portalem tvn24.pl.
"Górnikom tak się nie pomoże"
Wiele osób jest sceptycznych co do sensowności wyrażania solidarności z górnikami w sposób, zaproponowany przez magistrat: „Górnikom tak się nie pomoże, a mniej pieniędzy trafi na Fundację”, piszą internauci.
Zapytana o to burmistrz, ucina krótko: - Kwesta do godz. 14 będzie. Nie mam żadnych informacji, aby nasza decyzja budziła jakieś większe kontrowersje.
Nie wszyscy członkowie brzeszczańskiego oddziału podpisują się jednak pod decyzją burmistrz i przewodniczącej. W dzień ogłoszenia informacji o odwołaniu imprezy, swoje oświadczenie w tej sprawie, opublikował jeden z członków komisji rozliczeniowej. – W mojej 11-letniej działalności dla WOŚP jeszcze nie spotkałem się z taką sytuacją – mówi Rafał Andreas. – Finał Orkiestry i sytuacja w kopalni to dwie niezależne od siebie sprawy. Mieszanie ich ze sobą jest nie tylko nielogiczne, ale i szkodliwe – przekonuje.
„Wyrażam ubolewanie, że sprawy górnicze miały tak wielki wpływ na podjętą decyzję. Uważam, że konsekwencją tego działania będzie podzielenie mieszkańców i podniesienie wzburzenia społecznego” Rafał Andreas
"Owsiak popiera naszą decyzję"
Jak twierdzi wolontariusz, informacja o rezygnacji z wieczornego koncertu zapadła półjawnie. – Spotkanie miało miejsce około południa i brało w nim udział kilka osób, w tym burmistrz i zastępcy, przewodnicząca Rusin i dyrektor ośrodka kultury. Nie mieliśmy na nic wpływu. Ja dowiedziałem się o spotkaniu z drugiej ręki po fakcie – opowiada dalej.
Szefowa odpiera atak. – O tym, że rozważamy, aby nie było koncertu finałowego, informowałam pana Owsiaka, przez osobę rzecznika WOŚP. Pan Owsiak poparł naszą propozycję i uznał, że w takich okolicznościach faktycznie lepiej będzie, jeśli huczna impreza się nie odbędzie – mówi przewodnicząca brzeszczeńskiego sztabu. Jak podkreśla nie jest wykluczone, że impreza plenerowa zostanie zorganizowana w innym terminie, a dochód będzie przekazany na cele inne niż statutowe WOŚP, np. dla strajkujących górników. – O tym także rozmawiałam z zarządem i pomysł również został przyjęty z aprobatą - dodaje.
Rusin informuje, już teraz część artykułów spożywczych (np. mięso na grill), które miały być sprzedawane podczas imprezy finałowej, zostały przekazane protestującym. – Wszystko oczywiście za zgodą sponsorów – zapewnia przewodnicząca sztabu.
Będzie skarga w zarządzie WOŚP
Dla Andreasa argumenty burmistrz i szefowej sztabu są nieprzekonujące: - Początkowo mówiło się, że powodem jest bezpieczeństwo uczestników i strach przed pikietą, potem urząd zmienił retorykę i mówi o solidarności z górnikami – przekonuje autor oświadczenia. - WOŚP gra w Brzeszczach od 23 lat. Nigdy nie było żadnego zagrożenia. Ośrodek kultury przed którym miała być impreza jest oddalony od kopalni o 5 km. To nie jest możliwe, żeby akurat w niedzielę wieczorem potencjalna pikieta górnicza mogła tamtędy przechodzić – dodaje.
Obie strony konfliktu zarzucają sobie, że podsycają i tak napiętą, sytuację w Brzeszczach.– Odwołanie finału już wywołało podziały w mieście, a zrzucenie odpowiedzialności na górników jest też nie w porządku – mówi Andreas.
– To zachowanie tego pana jest szkodliwe i tworzy podziały, dlatego zamierzamy złożyć oficjalną skargę na niego do sztabu głównego WOŚP – odpowiada mu Rusin.
W niedzielę wielki finał
Podczas niedzielnego finału miało wystąpić kilkanaście zespołów muzycznych, w tym szkolnych oraz miały być prowadzone zajęcia artystyczne i edukacyjne. Jak w całej Polsce, podczas imprezy miały być zbierane pieniądze „dla podtrzymania wysokich standardów leczenia dzieci na oddziałach pediatrycznych i onkologicznych oraz dla godnej opieki medycznej seniorów”.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ps / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków