Policjanci z Balic (Małopolska) zatrzymali 48-letnią kierującą, której samochód poruszał się po jezdni zygzakiem. Okazało się, że kobieta jest nietrzeźwa - miała prawie 4,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie miała też prawa jazdy, które straciła kilka dni wcześniej za jazdę po pijanemu.
Kobieta została zatrzymana po północy we wtorek. Uwagę patrolu zwrócił jadący zygzakiem osobowy renault z uszkodzonym oświetleniem. Jak relacjonuje rzecznik małopolskiej policji młodszy inspektor Sebastian Gleń, gdy 48-latka uchyliła drzwi pojazdu, policjanci od razu wyczuli unoszący się w pojeździe zapach alkoholu. Spod fotela wystawała butelka po wódce.
- Kierująca oznajmiła policjantom, że właśnie jedzie na odwyk alkoholowy - przekazał rzecznik.
13 nietrzeźwych kierowców w jeden weekend
Podczas badania alkomatem okazało się, że kobieta miała 4,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jest to dawka, która może już zagrażać życiu człowieka. Dodatkowo sprawdzenie w policyjnej bazie wykazało też, że niecały tydzień wcześniej kobieta stracila prawo jazdy. Odebrano jej uprawnienia do kierowania za jazdę pod wpływem alkoholu.
Kobieta za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi jej do dwóch lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów nawet do 15 lat.
Gleń przypomniał, że tylko w zeszły weekend na drogach powiatu krakowskiego policjanci zatrzymali 13 nietrzeźwych kierujących.
- Pomimo ciągłych apeli policji i tragicznych doniesień medialnych wciąż są osoby, które wsiadają za kierownicę po alkoholu, nie myśląc o tym, jak poważne zagrożenia niosą. Apelujemy i przypominamy, że alkohol negatywnie działa na organizm człowieka, prowadzi do utraty zdolności koncentracji i poczucia rzeczywistości. Powoduje wydłużenie zdolności oceny sytuacji i czasu reakcji - podkreślił policjant.
Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24