W sylwestrową noc karetki Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego wyjeżdżały blisko 185 razy. Najwięcej incydentów związanych było z nadużyciem alkoholu. Trzy razy interweniowano do osób ranionych ostrym narzędziem.
- Największe natężenie zgłoszeń odnotowaliśmy między godz. 1 a 4 rano – informuje Joanna Sieradzka rzecznik prasowy KPR. – Jak co roku, najczęściej jeździliśmy do osób w stanie silnego upojenia alkoholowego lub osób, które ucierpiały w wyniku awantur – dodaje.
Jak do tej pory odnotowano zaskakująco mało incydentów związanych z odpalaniem fajerwerków. – Nie było ich dużo, a te które się zdarzyły, nie należały do groźnych – mówi rzecznik. To jednak wstępne informacje. Dokładniejsze dane na temat wydarzeń związanych z sylwestrową nocą, będą znane dopiero wieczorem.
29-latek raniony nożem
Do poważniejszego w skutkach wydarzenia doszło na Al. Pokoju, gdzie w wyniku sprzeczki mężczyzna trafił do szpitala. W dwóch pobliskich domach, kilkuosobowe grupy młodych ludzi zorganizowały imprezy sylwestrowe. – Zaraz po północy obie grupy wyszły na zewnątrz, żeby odpalić fajerwerki. Spotkały się przy Alejach, gdzie doszło między nimi do utarczki słownej – relacjonuje st. sierż. Krzysztof Łach z komendy krakowskiej policji. – W pewnym momencie członek jednej z grup wyciągnął ostre narzędzie i ugodził nim mężczyznę, z którym się spierał – mówi dalej Łach.
Poszkodowany 29-latek, z raną brzucha został zabrany do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Czterech uczestników zajścia zostało zatrzymanych i przewiezionych na komisariat. Zostaną jednak przesłuchani dopiero za jakiś czas, ponieważ nadal są pod wpływem alkoholu.
Niespokojne rodzinne świętowanie
Do incydentu z użyciem noża, doszło w blokach socjalnych przy ulicy Marczyńskiego (os. Prądnik Biały). W sylwestrową noc miała tam mieć miejsce impreza rodzinna, która zakończyła się lekkim zranieniem. - W wyniku kłótni domowej, mąż drasnął żonę w rękę - poinformował sierż. Łach. - Kobieta została przewieziona i opatrzona w szpitalu. Oboje zostali zatrzymani - dodał.
Podobny przypadek miał miejsce w Jeziorzanach pod Krakowem. Tam, także w następstwie kłótni, 31-letni mężczyzna został ugodzony ostrym narzędziem i przewieziony do szpitala. - Podczas rodzinnej zabawy, doszło do awantury między 30-letnim zięciem i jego 50-letnim teściem - relacjonuje Łach. - Teść ugodził młodszego mężczyznę, najprawdopodobniej nożem - dodaje oficer prasowy. Okazało się, że w chwili zatrzymania, 50-latek miał we krwi 2,5 promila alkoholu.
- Na szczęście w żadnym z tych przypadków nie było zagrożenia życia - podsumowała zdarzenia rzecznik KPR.
"Na Rynku spokojnie"
Na krakowskim Rynku Głównym na sylwestrze bawiło się 20 tys. osób. Zabawę sylwestrową zabezpieczało 5 ambulansów. Udzielały one pomocy około 100 razy, a 25 pacjentów z lekkimi obrażeniami trafiło do szpitali.
- Nie były to poważne urazy. Niektóre osoby bawiące się na Rynku były w stanie upojenia alkoholowego i to było główną przyczyną naszych interwencji - relacjonuje rzecznik Sieradzka. - Zdarzyło się kilka bójek. Musieliśmy także opatrywać skaleczenia i przecięcia spowodowane przez leżące na ziemi szkło z butelek - dodaje.
Na teren imprezy nie można było wnosić alkoholu, sztucznych ogni i szklanych butelek. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwało: 200 ochroniarzy, ok. 250 policjantów i ok. 120 strażników miejskich. Służby porządkowe szacują, że przez cały dzień, przede wszystkim podczas trwających od południa prób, na Rynku pojawiło się 150 tys. osób. Według policji, zabawa na Rynku przebiegła spokojnie. - Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów – powiedział st. sierż. Łach z biura prasowego małopolskiej policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Na al. Pokoju w wyniku sprzeczki, raniony ostrym narzędziem został 29-latek:
Autor: ps / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24