Wtargnął na posesję, narobił hałasu, w końcu zaatakował właściciela. Strażacy z Opatowa zgłoszenie otrzymali przed trzecią w nocy: bóbr pogryzł człowieka. Interweniowali lekarze, straż, policja. - To pierwsze takie zdarzenie - przyznaje weterynarz.
Strażacy zostali zaalarmowani w nocy ze środy na czwartek przez pogotowie ratunkowe. Bóbr miał dotkliwie pogryźć właściciela domu w Adamowie. Lekarze zajęli się mężczyzną (pojechał do szpitala), strażacy mieli schwytać agresora.
Z relacji mężczyzny, którą przytoczył nam Tomasz Bajerczak ze straży pożarnej w Opatowie, wynika, że zaniepokojony hałasami właściciel posesji przeszukiwał pomieszczenie gospodarcze. - Wtedy zwierzę ugryzło go w nogę – opowiada Bajerczak.
Strażakom udało się schwytać zwierzę do specjalnego pojemnika. Przekazali go policji. Ci z kolei oddali bobra weterynarzom.
"Musiał mieć zaburzenia"
Niestety bobra trzeba było uśpić. Teraz przeprowadzone zostaną badania, które wykażą, czy zwierze cierpiało na jakieś choroby, np. wściekliznę.
Jak mówi Bogusław Mąka z powiatowego inspektoratu weterynarii w Opatowie, to pierwsze takie zdarzenie w okolicy. Zaznacza jednak, że nie słyszał, by kiedykolwiek bóbr pogryzł człowieka.
- Ten bóbr musiał mieć jakieś zaburzenia, zwykle te zwierzęta uciekają od człowieka. Są ostrożne, trudno je nawet zobaczyć - wyjaśnia weterynarz.
Autor: mmw/i/jb / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock