Media: 20-letni Brytyjczyk zaginął w Krakowie. Rodzina prosi o pomoc 

O zaginięciu 20-letniego Sama Kennedy'ego w Krakowie jako pierwsze w niedzielę zaczęły informować szkockie media. Pochodzący z miasta Clydebank w Szkocji młody mężczyzna w ostatnim czasie miał przebywać na wakacjach w Polsce. 27 czerwca miał lecieć z powrotem z Krakowa do Glasgow, jednak - jak twierdzi rodzina - nie wrócił do domu i nie nawiązał kontaktu z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEŻ: Koniec poszukiwań zaginionego na Teneryfie 19-latka. Sprawa "nadal otwarta"

Siostra 20-latka, Robyn Kennedy, opublikowała w mediach społecznościowych apel z prośbą o pomoc w poszukiwaniach i opublikowała jego zdjęcie. "To mój brat Sam, miał wrócić do domu z Polski (Kraków) w czwartek w nocy, ale ani ja, ani nasza rodzina, nie miała z nim kontaktu" - napisała w niedzielę. Kobieta podkreśliła, że cenne są wszelkie informacje, które pomogą w odnalezieniu 20-latka. W komentarzu dodała, że Sam po raz ostatni widziany był w czwartek w jednym z krakowskich hoteli, gdy się z niego wymeldowywał.

Zaginięcie 20-latka potwierdziło brytyjskie MSZ. "Udzielamy wsparcia rodzinie brytyjskiego obywatela zaginionego w Polsce" - przekazał jego rzecznik cytowany przez m.in. "Glasgow Times". O sprawie powiadomiona została także szkocka policja. W odpowiedzi na pytanie tvn24.pl potwierdziła, że "śledczy są świadomi tego zgłoszenia i współpracują z polskimi władzami oraz Interpolem".

O zaginięciu Sama Kennedy'ego nie została natomiast powiadomiona krakowska policja. Jak we wtorek przekazał tvn24.pl rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, zgłoszenie o zaginięciu 20-letniego Brytyjczyka do niej dotąd nie wpłynęło.

ZOBACZ TEŻ: Ciało niemieckiego turysty znalezione na Krecie