Mężczyzna, który zmarł pod schodami komendy w Częstochowie, miał we krwi ponad 4 promile - ujawniła prokuratura. To właśnie zatrucie alkoholem było przyczyną jego śmierci. Ciało 51-latka leżało w tym miejscu kilka dni, zanim zostało znalezione.
Zwłoki mężczyzny znaleziono 30 grudnia 2013 roku, pod schodami komendy policji przy ulicy ks. Popiełuszki w Częstochowie. Nie miał przy sobie dokumentów. Jak ustaliła policja, zmarły to 51-letni mieszkaniec województwa podlaskiego.
- Badania na zawartość alkoholu wskazały, że mężczyzna miał w organizmie ponad 4 promile - informuje Tomasz Ozimek, rzecznik prokuratury okręgowej w Częstochowie.
Przeprowadzone badania pozwoliły też ustalić, kiedy mężczyzna zmarł. - Biegły stwierdził, że zgon nastąpił kilka dni przed ujawnieniem zwłok - mówi Ozimek.
Anonim obwinia policjantów
Śledczy dalej analizują treść anonimowego listu, który w styczniu otrzymała prokuratura. Mowa w nim m.in. o nieprawidłowościach, do jakich miało dochodzić w komendzie, m.in. w sprawie zgonu mężczyzny. Według informacji zawartych w anonimie, mężczyzna miał być namawiany do przyznania się do kilku niewykrytych kradzieży. W zamian proponowano mu alkohol.
"Człowiek ten mimo namów nie zgodził się, wyprowadzono go z budynku. Był już bardzo pijany. Gdy puszczono go samego na dworze, nie mógł ustać na nogach i wywalił się na trawie między wejściem a schodami komendy" - napisano w liście.
- List jest nadal weryfikowany. Śledztwo prowadzi prokuratura i Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach - zapewnia Ozimek.
Zwłoki mężczyzny znaleziono pod schodami komendy przy ulicy Popiełuszki w Częstochowie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mi/roody / Źródło: tvn24 Katowce
Źródło zdjęcia głównego: archiwum tvn24.pl