Szef Sierpnia 80 Bogusław Ziętek nie popełnił przestępstwa zniesławienia mówiąc przed kilkoma laty, że Kompania Węglowa jest "rządzona przez mafię" - uznał we wtorek katowicki sąd i uniewinnił go od tego zarzutu. Sprawę skierował do sądu ówczesny zarząd spółki.
Wyrok uniewinniający zapadł też wobec innego związkowca z Sierpnia Marcelego Murawskiego. Orzeczenie jest nieprawomocne - podał Sąd Rejonowy Katowice-Wschód.
- Od czasu kiedy wypowiedzieliśmy te słowa minęło już kilka ładnych lat, a nieprawidłowości, o których wtedy mówiliśmy kwitły w tym czasie w najlepsze, czego dowodem są ostatnio ujawniane kolejne afery w kopalniach i niedawny audyt w KW. W tym czasie czołgano po sądach tych, którzy o tych patologiach mówili - powiedział Ziętek, komentując wtorkowy wyrok.
Był to już drugi proces w tej sprawie. Po pierwszym, we wrześniu 2014 roku sąd rejonowy uznał, że Ziętek i Murawski pomówili byłe kierownictwo KW i wymierzył im po 9 tys. zł grzywny. Obrona zaskarżyła tamten wyrok.
- Apelacja w sposób druzgocący oceniła zarówno pozew, jak i wyrok I instancji. Teraz koszty postępowania procesowego w całości zasądzono górniczej spółce - powiedział we wtorek rzecznik Sierpnia 80 Patryk Kosela.
Zniknęło 300 tys. ton węgla
Prywatny akt oskarżenia skierował w 2011 r. do sądu ówczesny zarząd KW. Powodem były słowa wypowiedziane przez związkowców podczas konferencji prasowej. Związkowcy mówili m.in., że "całym polskim górnictwem rządzi mafia", a o KW, że jest "zorganizowana jest na wzór mafijny, posługując się przestępczymi regułami postępowania". Zarzucili władzom KW, że dochodzi w niej do kradzieży węgla.
Ówcześni szefowie KW uznali słowa związkowców za "nieprawdziwe, nierzetelne, pomawiające i oszczercze". Zarząd uznał, że mogły one narazić Kompanię na utratę w opinii publicznej zaufania koniecznego dla prowadzonej działalności gospodarczej.
Konferencja prasowa, po której KW skierowała sprawę do sądu, dotyczyła doniesień prasowych na temat różnicy między danymi dotyczącymi wydobycia węgla w kopalni Halemba-Wirek a ilością węgla faktycznie znajdującego się na hałdach. Działacze Sierpnia 80 mówili na konferencji, że od 2007 r. tylko z Halemby-Wirka zniknęło 200-300 tys. ton węgla, o czym - ich zdaniem - wiedzieli członkowie zarządu KW.
Przedstawiciele KW w reakcji na doniesienia prasowe informowali, że węgiel z Halemby-Wirka nie został skradziony, a niedobór wynikał z fałszerstwa statystycznego - ilość wydobywanego węgla została zawyżona. Odpowiedzialną za to osobę ze ścisłego kierownictwa kopalni odsunięto od obowiązków.
Autor: mag/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | Maciej Skóra