Na plakatach wyborczych Łukasz Litewka występował z psami ze schroniska. Znany jest lokalnie z akcji charytatywnych. Ma 34 lata, prawie o połowę mniej niż Włodzimierz Czarzasty i zerowe doświadczenie w krajowej polityce. Obaj startowali w Sosnowcu z Nowej Lewicy. Lider tej partii, jedynka na liście, zdobył 12 tysięcy głosów. Litewka z ostatniego miejsca - 22 tysiące. Liczenie trwa.
Państwowa Komisja Wyborcza zliczyła głosy z 335 na 445 (75,28 procent) obwodów głosowania w okręgu numer 32, który obejmuje powiaty będziński i zawierciański oraz miasta na prawach powiatu: Dąbrowę Górniczą, Jaworzno i Sosnowiec.
To dawny bastion lewicy. W tej chwili Nowa Lewica jest tam na trzecim miejscu (22,9 procent głosów) za PiS i KO, które walczą o zwycięstwo, mają po 29 procent, raz jedna, raz druga partia nieznacznie prowadzi (teraz KO).
Zapchajdziura na liście zdeklasował wyjadacza partyjnego
Z pierwszego miejsca startował 63-letni Włodzimierz Czarzasty, stary wyjadacz partyjny. Lider Nowej Lewicy, wcześniej SLD, karierę polityczną zaczynał w PZPR. Nie ma nic wspólnego z Sosnowcem, poza tym że dostał się z tego okręgu do Sejmu w 2019 roku. Tym razem może mu się nie udać. Zdeklasował go sosnowiecki radny Łukasz Litewka, któremu Nowa Lewica dała na liście ostatnie miejsce.
Litewka ma 34 lata. Karierę polityczną dopiero zaczyna. Dziesięć lat temu został radnym Sosnowca. Tak w mediach społecznościowych wspominał tamten start: "Po rezygnacji dwóch osób, zapytano się mnie, czy chcę spróbować swoich sił w działalności społecznej. Czułem to od dawna, ale byłem świadomy, że jestem tzw. "zapchajdziurą" na liście - miałem dołożyć "trochę głosów" do puli i żegnaj brachu. Uwierzyłem w siebie. Będąc w zgodzie z sobą, zamiast drukowania plakatów, malowałem ławki, chodziłem od mieszkania do mieszkania, by przedstawić się mieszkańcom i zostawić swój numer telefonu. Co chwilę słyszałem, że chcę komuś coś sprzedać lub namawiam do innej wiary, a ja po prostu wierzyłem, że razem można coś zmienić, razem można więcej".
Łukasz Litewka i bezdomne psy na bannerach
W Sosnowcu i okolicy znany jest z działalności charytatywnej. Jeśli ktoś z mieszkańców chce przekazać pralkę uboższym albo potrzebuje wózek dla dziecka, jeśli szuka wsparcia, bo spalił mu się dom czy też sam zachorował, na Facebooku wywoływany jest Litewka. Radny twierdzi, że kampanię wyborczą prowadził od 10 lat. Na plakatach wyborczych występował z psami, które czekają w schronisku na adopcję.
Zliczono mu już ponad 32 tysiące głosów. Czarzastemu - niespełna 17 tysięcy. Jeśli Lewica nie utrzyma w okręgu dwóch mandatów, to młody społecznik pokona starego wyjadacza. Ale jest jeszcze spora szansa, że zgodnie wejdą do Sejmu obaj.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/ PAP