Mieszkanka Wodzisławia Śląskiego zapewniała policjantów, że jej zwierzętom nie dzieje się krzywda. Postanowili sprawdzić. W mieszkaniu znaleźli trzy wychudzone psy. Jeden mieszkał w piwnicy, w wolierze dla kanarka, bez dostępu do wody i jedzenia. Kobiecie grożą trzy lata więzienia za znęcanie się nad zwierzętami.
19 kwietnia na skrzynkę mailową wodzisławskiej policji wpłynęło zgłoszenie dotyczące skrajnego zaniedbania zwierząt na jednej z posesji w Wodzisławiu Śląskim. Na miejsce pojechali dzielnicowi.
- Właścicielka psów w rozmowie z policjantami zaprzeczała, żeby jej zwierzętom działa się jakakolwiek krzywda. Stwierdziła, że psy mają się dobrze, a interwencja służb jest bezzasadna. Policjanci postanowili jednak sprawdzić w jakich warunkach żyją psy - opisuje Małgorzata Koniarska, rzeczniczka wodzisławskiej policji
Jak mówi, zastali trzy wychudzone psy, dwa w mieszkaniu, trzeciego w piwnicy, który mieszkał w wolierze dla kanarków, bez dostępu do wody i jedzenia.
Policjanci powiadomili lekarza weterynarii, wolontariuszy z Pet Patrol w Rybniku i wodzisławską straż miejską. Na miejsce została skierowana również grupa dochodzeniowo-śledcza oraz technik kryminalistyki, którzy wykonali dokumentację fotograficzną i inne czynności procesowe.
- Lekarz weterynarii podjął decyzję o konieczności natychmiastowego odebrania tych zwierząt z uwagi na zagrożenie ich życia i zdrowia - mówi Koniarska.
Dwa psy zostały przewiezione do przytuliska dla zwierząt w Wodzisławiu Śląskim, a trzeci, którego stan był najpoważniejszy, trafił do kliniki weterynaryjnej w Rybniku.
Policja zapowiada, że 40-letnia opiekunka zwierząt usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzętami. Grożą jej trzy lata więzienia. Odpowie również za brak aktualnych szczepień psów. Wniosek o jej ukaranie ma niebawem trafić do sądu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja