Koniecpol zdążył. Pierwszego września dzieci wróciły do szkoły zniszczonej w wakacje przez nawałnicę. Niestety, pieniędzy nie starczyło na remont sali gimnastycznej. Dopóki będzie ciepło, uczniowie będą korzystać z sąsiedniego Orlika. Co potem? Zależy od pomocy władz.
26 lipca wichura zmiotła dach z budynku Zespołu Szkół w Koniecpolu, w którym uczy się 150 gimnazjalistów i 200 uczniów podstawówki. Deszcz zalał sale lekcyjne wraz ze sprzętem komputerowym, również salę gimnastyczną.
Dach szkoły i sale lekcyjne udało się przygotować na rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Pomogły władze gminy, a także ubezpieczyciel, który nie tylko wypłacił odszkodowanie, ale także środki pomocowe.
WF pod gołym niebem
Niestety, pieniędzy nie starczyło na salę gimnastyczną. W czasie remontu okazało się bowiem, że oprócz ściany ucierpiały również posadzka i sufit. - To, jak długo potrwa remont sali zależy od tego, czy trzeba będzie wykonać wylewkę. Wtedy może to być nawet miesiąc - mówi Przemysław Wojciechowski, dyrektor Zespołu Szkół w Koniecpolu.
Do tego czasu, przy sprzyjającej pogodzie dzieci mogą ćwiczyć na sąsiednim Orliku. Potem? Wszystko zależy od władz województwa, o pomoc których wystąpił Wojciechowski.
- Sanepid warunkowo dopuścił do użytku salę gimnastyczną, ale żeby była w pełni bezpieczna, trzeba ją wyremontować. Tym bardziej, że służy całej gminie, po południu korzystają z niej dorośli - mówi dyrektor szkoły.
Pieniądze na remont sali gimnastycznej zniszczonej w nawałnicy potrzebuje szkoła w Koniecpolu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Pawe Skalski