Policjanci z Świętochłowic zatrzymali 37-latka, który zaatakował nożem wezwanych na interwencję policjantów. - Funkcjonariusze, w obronie własnej, byli zmuszeni do wyciągnięcia broni - mówi Marcin Michalik, rzecznik policji w Świętochłowicach.
Do zdarzenia doszło w jednej z kamienic w świętochłowickiej dzielnicy Chropaczów.
- Dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące awanturującego się w nocy mężczyzny. Na miejsce natychmiast wysłano policyjny patrol - wyjaśnia Marcin Michalik, rzecznik policji w Świętochłowicach.
Gdy policjanci weszli do mieszkania, w drzwiach zastali wykrzykującego 37-latka. Próbowali go uspokoić. - Mężczyzna był wulgarny i agresywny, a w ręce trzymał nóż. Gdy mundurowi wezwali go do odrzucenia niebezpiecznego narzędzia, ruszył w ich stronę, grożąc im pozbawieniem życia - dodaje Michalik.
Trafił do policyjnego aresztu
Gdy kolejne prośby nie skutkowały, policjanci w obawie o swoje bezpieczeństwo wyciągnęli broń i ponownie poprosili awanturnika o odrzucenie noża. Wtedy zaczął uciekać.
- Po krótkim pościgu został obezwładniony, zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie blisko 1,5 promila alkoholu - kończy rzecznik.
Mężczyzna usłyszy po wytrzeźwieniu zarzuty czynnej napaści na policjanta oraz próby zmuszenia mundurowych do odstąpienia od czynności służbowych. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: msin/sk / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Świętochłowicach