"Hycel polujący na gapowiczów" - tak swój wizerunek w oczach pasażerów opisuje jeden z "kanarów" pracujących dla śląskiej komunikacji. Czy kampania społeczna go zmieni? Kontrolerzy wierzą, że tak.
– Wizerunek kontrolerów jest bardzo negatywny. W tej kampanii pokazujemy, że jesteśmy normalnymi ludźmi. Mamy swoje pasje i zainteresowania. Ujawniamy, czym się zajmujemy po godzinach pracy – mówi w rozmowie z TVN24 Sebastian, kontroler pracujący dla Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego.
– Jesteśmy odbierani jako tzw. "hycle", którzy tylko czekają, żeby złapać kogoś bez biletu. A łapanie gapowiczów nie jest wcale sensem naszego życia – dodaje.
Wierzą, że kampania społeczna zmieni podejście ludzi do ich zawodu.
Kalendarze i plakaty z kontrolerami
O akcji Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, która ma ocieplić publiczny wizerunek kontrolerów biletów pisaliśmy na tvn24.pl w czwartek. W ramach kampanii "Zawód: kontroler" powstały kalendarz i plakaty, z których można się dowiedzieć, jak wygląda codzienne życie osób sprawdzających bilety w woj. śląskim.
"Mają trudną pracę"
Ale i bez kampanii niektórzy chwalą kanarów.
– Słyszałam różne historie na ich temat, ale mnie osobiście niczego złego nie zrobili – mówi w rozmowie z reporterem TVN24 jedna kobiet.
– Mają trudną pracę. Niektórzy nie chcą się legitymować – ocenia mężczyzna czekający na tramwaj w centrum Katowic.
– Kiedyś powiedziałam prawdę, że nie mam pieniędzy na bilet. Pan dał mi numer do swojej żony i powiedział "Zapraszamy na obiad, nie wolno chodzić głodnym". To było bardzo miłe z jego strony – opowiada młoda dziewczyna.
Autor: pw/mz / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | pw