Ta sprawa wstrząsnęła Rudą Śląską. 26-latek został brutalnie pobity na ulicy przez kilku zamaskowanych mężczyzn kijami bejsbolowymi. Po tygodniu zmarł w szpitalu. Po siedmiu miesiącach aresztowali podejrzanego o pobicie. Według śledczych jest członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. 24 osoby siedzą w areszcie. Na koncie mają mieć: pobicia, rozboje, handel narkotykami.
Jak poinformował naczelnik wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach Tomasz Tadla, po zakończeniu czynności z udziałem wszystkich 28 podejrzanych, dwa katowickie sądy przychyliły się do wniosków o tymczasowe aresztowania 24 podejrzanych. Wobec czterech podejrzanych osób prokuratura zastosowała środki wolnościowe.
39 zatrzymanych w jeden dzień
Sprawę śląskiego gangu, który miał działać w latach 2014-2017 niemal w całym kraju, prowadzi wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Katowicach. W ramach tego śledztwa zatrzymano w poniedziałek 28 osób. Wśród nich jest podejrzany o kierowanie gangiem Łukasz L., pseudonim Lucky.
Podczas działań na terenie woj. śląskiego przeszukano 30 obiektów, zabezpieczając 150 porcji kokainy, maczety, gazy bojowe, dwie sztuki broni. Zatrzymani usłyszeli około 80 zarzutów, między innymi pobicia, w tym jednego - 24 października ubiegłego roku w Rudzie Śląskiej - ze skutkiem śmiertelnym. Sprawa wywołała duże poruszenie społeczne - 26-latek został skatowany pałkami i kijami bejsbolowymi, zmarł tydzień później w szpitalu. Jak wówczas podawano, oprawców prawdopodobnie było około dziesięciu. Według mediów, tłem pobicia miały być porachunki tzw. pseudokibiców.
Jak podał we wtorek prokurator Tadla, zarzuty w związku z tym pobiciem usłyszało teraz siedem osób.
Wcześniej, we wrześniu ubiegłego roku, zatrzymani w poniedziałek mężczyźni mieli skatować mężczyznę w Katowicach. Jeden z podejrzanych, chcąc zatrzeć ślady przestępstwa i utrudnić śledztwo, miał spalić odzież sprawców oraz maczety i samochód, z których korzystali. Łącznie zarzuty pobić dotyczą trzech różnych czynów, w których częściowo brały udział te same osoby.
Zatrzymanym zarzucono również rozbój, w wyniku którego skradziono pieniądze i przedmioty warte 200 tys. zł. Przed włamaniem do budynku sprawcy ciężko pobili dwoje ludzi.
- Opis czynów, które zarzucono podejrzanym, zwłaszcza w tym zakresie, gdzie obejmują one szkody na zdrowiu, wskazuje na wyjątkową brutalność, z jaką działali sprawcy - mówił podczas wtorkowego briefingu na temat sprawy prokurator Tadla.
Gang miał się zajmować miedzy innymi handlem narkotykami – chodzi o co najmniej 20 kg marihuany i 5 l substancji psychotropowych służących do produkcji amfetaminy.
Tysiąc funkcjonariuszy w akcji
W grudniu ubiegłego roku Prokuratura Krajowa i Centralne Biuro Śledcze Policji informowały o rozbiciu zorganizowanej grupy przestępczej złożonej z mężczyzn deklarujących się jako kibice Ruchu Chorzów. Wśród postawionych im zarzutów były m.in. rozboje, pobicia, oszustwa, przemyt, handel narkotykami i uprowadzenie dla okupu.
W listopadzie 2017 roku CBŚP informowało o rozbiciu narkotykowego gangu z Zabrza, który mieli tworzyć tzw. pseudokibice tamtejszego Górnika. Szef grupy, Łukasz Cz., usłyszał 18 zarzutów, dotyczących m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, handlu narkotykami, wymuszeń rozbójniczych i pobić.
Autor: mag/i / Źródło: PAP/ TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: policja