Narzędzia: łamak do odbezpieczenia stacyjki samochodowej, młot do wybicia szyby w sklepie, stalowe linki do wyrwania bankomatu. Bo najpierw ukradli samochód, którym ruszyli na bankomat. Samochodem staranowali drzwi sklepu, bo młot nie poradził sobie z szybą. Ale najpierw odwrócili kamerę monitoringu, która nagrała jednego z trzech złodziei.
Policja opublikowała nagranie z monitoringu, na którym widać jednego z trzech mężczyzn, którzy zorganizowali skok na bankomat w jednym ze sklepów w Częstochowie. Trudno byłoby po tych zdjęciach dotrzeć do "bohatera", ponieważ jest zamaskowany. Wie o kamerze - jak ustalili policjanci, podszedł do niej, by ją odwrócić i uniemożliwić rejestrację włamania.
Nic to nie pomogło. Zamaskowany mężczyzna już siedzi wraz z kompanami. Wszyscy wpadli na gorącym uczynku.
Łamak, młot i linki
Trzej mężczyźni w wieku od 40 do 52 lat przyjechali po ten bankomat z województwa mazowieckiego. Skok zaplanowali na noc z 26 na 27 czerwca. Narobili przy tym sporo hałasu.
Bankomat znajdował się w sklepie przy ulicy Okulickiego. Jak ustalili policjanci, włamywacze najpierw zrabowali dostawczego volkswagena, którym planowali wywieźć wielki łup. Do kradzieży auta użyli tak zwanego łamaka, którym pokonali zabezpieczenie stacyjki samochodowej.
Z volkswagenem poszło im gładko. Ale zawiodło drugie narzędzie - młot, którym mieli wybić witrynę sklepu. Szyba stawiała opór. Ostatecznie więc staranowali drzwi sklepu kradzionym autem.
Wtedy przyłapała ich policja. Nie zdążyli użyć trzeciego przygotowanego narzędzia - stalowych linek do wyrwania bankomatu z podłoża. Policjanci znaleźli je w volkswagenie.
To oni wyrywali bankomaty?
Jeden z włamywaczy został zatrzymany w samochodzie. Dwaj kolejni po krótkim pościgu.
Policjantów z Częstochowy wspierali śląscy antyterroryści, ponieważ wiadomo było, że poszukiwani mogą być uzbrojeni.
Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty usiłowania włamania do bankomatu oraz kradzieży samochodu, użytego przez nich do tego przestępstwa. Decyzją sądu wszyscy zostali tymczasowo aresztowani. Każdemu grozi do 10 lat więzienia.
Jeden z zatrzymanych mężczyzn składał wyjaśnienia, ale dla dobra postępowania prokurator nie chce informować o ich treści. Pozostali na razie nie chcą rozmawiać ze śledczymi.
Śledczy będą wyjaśniać, czy zatrzymana trójka odpowiada też za inne, podobne kradzieże bankomatów w Częstochowie i okolicach. Urządzenia były wyrywane z ziemi i wywożone.
Autor: mag/ao / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja