1,5 tysiąca osób w gminie Koniecpol od pół roku nie ma wody w studniach. Bieżącej wody nie znają. Dzisiaj przyjechała do nich premier Beata Szydło. - Jak można żyć w XXI wieku w środku Europy bez wody? - zapytała i obiecała, że da się wybudować wodociąg. - Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku się uda. Jak będą pieniądze od rządu, to będzie woda – mówią mieszkańcy.
Beata Szydło odwiedziła dzisiaj Kuźnicę Grodziską, jedną z 17 wsi bez wody w gminie Koniecpol. Premier zna problem mieszkańców gminy - burmistrz Koniecpola Ryszard Suliga prosił ją o pomoc jeszcze w trakcie wyborów parlamentarnych.
Po zaprzysiężeniu na szefa rządu Szydło wyznaczyła burmistrzowi spotkanie w swojej kancelarii. 20 stycznia Suliga spotkał się z Henrykiem Kowalczykiem, ministrem bez teki. - Woda z kranów popłynie w tym roku. Musi, bo ja muszę rozliczyć się z inwestycji - mówił nam Suliga.
Po rozmowie z Kowalczykiem był pewien, że dostanie w tym roku z rezerw budżetu państwa na klęski żywiołowe 80 proc. inwestycji. - Wybudujemy 27 km wodociągów, przyłączając je do 364 posesji, co oznacza, że 70 proc. mieszkańców będzie miało wodę - cieszył się burmistrz.
Kowalczyk zapamiętał to inaczej. - To była dopiero wstępna rozmowa, zapoznanie się z problemem, a nie obietnica na 100 procent. Chcemy jednak pomóc - zapowiedział.
Dzisiaj premier dała Koniecpolowi więcej nadziei.
- Mieszkańcy napisali do mnie list. Nie można pozostawić ich bez pomocy. Wszyscy mówili wcześniej, że się nie da. A ja mówię: da się. Władza jest po to, żeby służyć obywatelom. To jest nasz obowiązek. Szukajmy rozwiązań. Dlatego tutaj dzisiaj jestem - powiedziała premier.
Dodała, że już poprosiła wojewodę śląskiego o przeznaczenie pieniędzy na przygotowanie projektu budowy wodociągów.
"Będziemy czekać"
Mieszkańcy nie kryli dziś zadowolenia po tym, jak usłyszeli od premier, że rząd w 80 proc. sfinansuje budowę upragnionej sieci.
- Bardzo się cieszę, bo bez wody nie da się żyć. A gmina sama tego nie udźwignie, bo to za duży koszt. Jak pani premier nam to obiecała, to będziemy się tego trzymać - mówi jedna z mieszkanek.
Konkretny termin rozpoczęcia budowy wodociągu nie jest jeszcze znany. Koniecpolanie zapewniają, że będą walczyć aż do skutku.
- Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku się uda. Jak będą pieniądze od rządu, to będzie woda – wierzą.
Pół roku bez wody
W sierpniu 2015 roku wyschły studnie w koniecpolskich wsiach. Odtąd wodę mieszkańcom wozi straż pożarna.
Na zeszłorocznych dożynkach ludzie zorganizowali zbiórkę na budowę wodociągów, ale zebrali tylko 7 tys. zł.
Burmistrz rozmawiał o problemie z przedstawicielami rządu chińskiego. Gdyby chińscy przedsiębiorcy zainwestowali w Koniecpolu, musieliby częściowo uczestniczyć w budowie sieci wodociągowej.
Mieszkańcy bali się zimy, że wozy bojowe z wodą nie dojadą. Strażacy wciąż pomagają, chociaż zawory w ich pojazdach zamarzają i trzeba wozić wodę w baniakach.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Paweł Skalski