Cofając na wąskiej uliczce, samochód potrącił 11-latka na rowerze. Według relacji chłopca, zza kierownicy wysiadła kobieta, odprowadziła go pod dom i odjechała. - Powinna zostać do czasu sprawdzenia, czy chłopcu nic się nie stało - mówi policjantka. Poszukiwana jest kobieta w wieku około 50 lat z długimi, czarnymi, kręconymi włosami.
Do zdarzenia doszło około godz. 13 w poniedziałek na ul. Rzecznej w Bielsku-Białej.
- Kierująca czarnym samochodem dostawczym cofając potraciła 11-latka na rowerze - mówi Elwira Jurasz, rzeczniczka bielskiej policji.
Marka samochodu to prawdopodobnie renault kangoo lub volkswagen caddy.
Chłopiec przewrócił się. To z jego relacji wynika, że za kierownicą siedziała kobieta. Na razie jest jedynym świadkiem zdarzenia. Opowiedział też policjantom, że miała około 50 lat oraz długie, czarne, kręcone włosy.
- Zatrzymała się i odprowadziła chłopca do drzwi domu - mówi Jurasz.
Ale nie spotkała się z jego rodzicami ani nie wezwała żadnych służb. Odjechała z miejsca zdarzenia. Według Jurasza powinna się najpierw upewnić, czy chłopcu nic się nie stało.
Ponieważ tego nie zrobiła, jest poszukiwana, mmo że chłopiec nie odniósł żadnych obrażeń. Rodzice zabrali go na badania do szpitala, po których policja zakwalifikowała zdarzenie jako kolizję, a nie wypadek.
Rzeczna, czyli piesza
Rzeczna to wąska, osiedlowa uliczka, nie ma nawet pobocza i cała wygląda jak chodnik. Wjazd mają tylko jej mieszkańcy. - Obowiązuje tam znak D40 - mówi Elwira Jurasz.
Czyli "strefa zamieszkania". Piesi mogą poruszać się swobodnie po jej całej szerokości i mają pierwszeństwo przed kierowcami, których obowiązuje ograniczenie prędkości do 20 km/h. Kierowcy powinni być też wyjątkowo ostrożni, bo wedle przepisów na takich drogach nawet te najmniejsze dzieci mają prawo przebywać bez opieki dorosłych.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock