Drzewo stało dziewięć metrów od ulicy. Runęło na jadącą ciężarówkę. Gałąź przebiła szybę kabiny na wysokości głowy kierowcy. Ciężarówka odrzuciła drzewo na pobliski przystanek autobusowy. Na szczęście na drodze nikogo nie było.
Do wypadku doszło w środę około godziny 14 na drodze wojewódzkiej 919, ale na mało uczęszczanym odcinku, wiodącym przez las w miejscowości Trachy pod Sośnicowicami w powiecie gliwickim.
Na kabinę jadącej ciężarówki runęło ponad piętnastometrowe drzewo, które stało dziewięć metrów od krawędzi jezdni.
Jak opisują policjanci, gałęzie drzewa przebiły szybę na wysokości głowy kierowcy.
- Gdyby jechał dwie sekundy wcześniej, drzewo runęłoby na pustą ulicę - mówi Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach.
Na szczęście kierowcy nic się nie stało. Szczęśliwe też nikt inny w tej chwili drogą nie przejeżdżał, ani nie stał na pobliskim przystanku.
Nowa wiata przystanku została uszkodzona, bo siła uderzenia ciężarówki odrzuciła drzewo na przystanek. Droga była zablokowana przez kilkadziesiąt minut.
Nie było nawet wiatru
- Przypomina mi się podobna sytuacja w jednej z miejscowości pod Gliwicami. Drzewo przewróciło się przed jednym z samochodów. Wszyscy krzyczeli wtedy “wyciąć przydrożne drzewa”. Po szczegółowych oględzinach okazało się, że TIR przejeżdżający przez ulicę zahaczył naczepą o koronę drzewa i wyrwał je niemal z korzeniami wprost pod maskę przejeżdżającego z tyłu auta osobowego - napisał asdf na forum portalu 24gliwice.
- W Trachach drzewo przewróciło się samo, bez winy kierowcy, nie było nawet wiatru - podkreśla Słomski.
W maju ogromna lipa runęła w centrum Gliwic, przykrywając chodnik i połowę ulicy. Zerwała linie energetyczne i uszkodziła samochód, ale nikt nie odniósł obrażeń.
Przyczyny: wiatr i próchnica.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Gliwicach/Marcin Rydel