Wielka miłość w internecie. 18-latka nie chciała się jednak spotkać z 24-latkiem - bo ją pobili, bo matka chora, bo ojciec umarł. Rozmawiali tylko w sieci i telefonicznie. Mężczyzna wspierał ją finansowo w trudnych chwilach. Jak się okazało, nie on jeden. Dziewczyna była oszustką.
18-latka na jednym z portali randkowych poznała 24-letniego mieszkańca Zabrza, który bardzo zaangażował się w znajomość. - Był przekonany, że to wielka miłość - mówi Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Zabrzu.
Znajomość nie wyszła poza sieć. Przez kilkanaście tygodni "para" kontaktowała się przez telefon i internet. Mężczyzna wielokrotnie namawiał kobietę na bezpośrednie spotkanie, ale ona za każdym razem podawała jakąś wymówkę.
"Nie chcę pokazywać twarzy"
- Mama choruje, muszę się ciągle nią opiekować - dziewczyna miała mówić 24-latkowi.
Innym razem: - Napadli na mnie, muszę dojść do siebie. Nie chcę ci się pokazywać z posiniaczoną twarzą.
Potem z kolei nie mogła się spotkać z powodu pogrzebu własnego ojca. Mężczyzna posyłał ukochanej pieniądze, które miały wspomóc ją w trudnych chwilach. - Przelewał na jej konto albo przekazywał osobiście przez koleżankę, którą była ona sama. Podawała się po prostu za swoją koleżankę - opowiada Żyłka.
Według ustaleń policji w sumie na różnego rodzaju lekarstwa, wizyty u lekarza i pogrzeb 24-latek przekazał kobiecie prawie 9 tys. zł.
- 18-letnia oszustka przyznała się do winy - informują policjanci. - W czasie przesłuchania złożyła obszerne wyjaśnienia. Odmówiła jednak podania motywu swojego działania - dodają.
Rodzicom nic nie dolega, a oszukanych jest więcej
Dziewczyna za to przyznała, że zabrzanin nie jest to jedynym mężczyzną, który został przez nią wprowadzony w błąd. Pewnie by o tym sama nie wspomniała, ale namierzyli ją za podobne oszustwo policjanci z Wodzisławia Śląskiego.
Podejrzanej o oszustwo grozi teraz do ośmiu lat więzienia. Jej rodzicom, jak mówi Żyłka, nic nie dolega. Policjanci nie wykluczają, że mężczyzn naciągniętych przez nią w sieci na oszustwo matrymonialnej jest więcej. - Dlatego tak szczegółowo opisujemy jej metody, żeby się zgłaszali - zachęca policjantka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock