Śląscy policjanci postanowili sprawdzić, jak reagują kierowcy, widząc, że doszło do wypadku. Zainscenizowali zdarzenia drogowe z osobami rannymi i zatrzymywali przypadkowych kierowców prosząc, aby pomogli ratownikom. Jak wypadli kierowcy? - Na trzy z plusem - ocenia policja.
Akcja policji odbyła się w ramach przypadającego 17 listopada światowego Dnia Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych.
- Postanowiliśmy wyreżyserować zdarzenia drogowe z rannymi osobami i zatrzymać przypadkowych kierowców, prosząc ich o pomoc ratownikom, którzy są na miejscu, ale nie w wystarczającej liczbie - powiedział Włodzimierz Mogiła ze śląskiej drogówki. - Widzimy, że ta reakcja kierowców nie jest taka, jakbyśmy tego oczekiwali. Brak z ich strony spontaniczności. Przygotowanie do udzielenia pierwszej pomocy nie jest jeszcze na dobrym poziomie – dodał.
Reakcje kierowców ocenił średnio na trzy z plusem
Brakuje edukacji?
Co zrobić, żeby w przyszłości oceny była wyższa?
- Powinny zostać wzmocnione działania edukacyjne. Wiemy o tym, że najważniejsza jest pierwsza pomoc na miejscu zdarzenia drogowego. Każdy z nas oczekiwałby szybkiej reakcji i pomocy, ponieważ kierowca, który dziś udzielał pomocy, może kiedyś tej pomocy oczekiwać - zauważa Lidia Gajdas z Fundacji "A widzisz", która organizowała akcję.
- Wydaje mi się, że jeżeli te ćwiczenia prowadzilibyśmy częściej i w ten sposób angażowalibyśmy potencjalnie przypadkowych ludzi do udzielenia pierwszej pomocy, ta blokada z którą każdy człowiek się spotyka, byłaby mniejsza, a chęć pomocy większa – podkreśla Mogiła.
Działania śląskich policjantów były prowadzone w Tychach przy ul. Oświęcimskiej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS/b / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Andrzej Winkler