Tylko w maju policjanci zatrzymali prawa jazdy ponad 1,2 tys. kierowców. Stosują przepisy istniejące od lat, choć - jak sami przyznają - nie są one zbyt precyzyjne; zakładają, że środek ten stosuje się, gdy naruszenie kodeksu drogowego było rażące. W praktyce to, czy policjant zatrzyma dokument i skieruje sprawę do sądu, zależy wyłącznie od jego oceny i decyzji. Sądy zajmują się już wpływającymi tego typu wnioskami. I nie zawsze podzielają zdanie funkcjonariuszy.
Policjanci wykorzystują przepis Kodeksu Drogowego istniejący od lat:
Decyduje policjant...
Policja podkreśla, że sytuacje, za które funkcjonariusz może zatrzymać prawo jazdy, nie są skatalogowane i - jak przyznaje Włodzimierz Mogiła ze śląskiej drogówki - są opisane bardzo ogólnie. To, czy kierowca straci prawo jazdy, zależy zatem od decyzji policjanta. Jeżeli uzna, że zachowanie kierowcy, zarejestrowane np. za pomocą wideorejestratora, było niebezpieczne, może zatrzymać dokument uprawniający go do jazdy.
Włodzimierz Mogiła precyzuje, że chodzi o np. o spowodowanie wypadku czy kolizji, ale nie tylko. Policja może zatrzymać prawo jazdy także za przekroczenie prędkości, niesygnalizowanie zmiany pasa ruchu czy niestosowanie się w newralgicznych sytuacjach do sygnalizacji.
- Chodzi o manewry, które mogą skutkować poważnymi zdarzeniami drogowymi – zaznacza Mogiła.
...później sąd
Jeśli funkcjonariusz uzna, że kierowca za swoje zachowanie na drodze może mieć zasądzony zakaz prowadzenia auta, ma prawo zatrzymać dokument.
Policja kieruje wówczas wniosek do sądu o zabranie prawa jazdy. - Wtedy sąd na bazie swobodnej oceny materiału dowodowego i swojego doświadczenia, podtrzymuje w drodze postanowienia takie czynności albo uchyla, uznając tym samym, że prawo jazdy należy zwrócić – wyjaśnia Mogiła. Sądy mają na to 2 tygodnie.
Sądy już zajmują się tego typu wnioskami. Jednak nie zawsze przychylają się do decyzji policji. Jak relacjonował reporter TVN24, w województwie śląskim prawo jazdy zostało ostatecznie odebrane w siedmiu z ponad dwustu przypadków skierowanych do sądu przez policjantów. Kolejne 20 wniosków jest analizowanych.
Rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski poinformował w rozmowie z tvn24.pl, że od kwietnia w całej Polsce sądy zdecydowały o zabraniu prawa jazdy w 31 proc. zgłoszonych przez policję przypadków.
Pokwitowanie zatrzymania prawa jazdy wydane przez policję uprawnia do kierowania pojazdem przez tydzień.
"Zero tolerancji"
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", stosowanie zasady zero tolerancji wobec kierowców łamiących przepisy polecił komendant główny policji Marek Działoszyński. W piśmie, które rozesłał do podwładnych, wytknął im m.in., że dotychczas byli zbyt pobłażliwi wobec piratów drogowych i że trzeba z tym skończyć.
W I kwartale tego roku w czasie kontroli drogowych funkcjonariusze zatrzymali prawo jazdy 144 osobom (i następnie skierowali odpowiednie wnioski do sądów o orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów). W kwietniu zrobili to już 541 razy, a w maju aż 1244.
Dla porównania w całym 2013 r. było takich przypadków 768, a w 2012 r. – 727. Jak zauważa gazeta, jeśli policja utrzyma tempo, to jeszcze w tym roku uprawnienia – jeśli tak orzeknie sąd – może stracić nawet kilkanaście tysięcy kierowców.
Kontrole śląskiej policji:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS,db//rzw / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Maciej Skóra