30-latek przechodził w ścisłym centrum Katowic przez ulicę, która łączy się z deptakiem i rynkiem. Ruch aut jest tam ograniczony, ale środkiem jeździ tramwaj. Mężczyzna wyjaśniał policji, że nie słyszał, jak motorniczy trąbił. Miał szczęście, bo został uderzony bokiem wagonu i nic poważnego mu się nie stało. Ale słono zapłaci za to, że przed zejściem na jezdnię się nie rozglądał.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek około 9 rano na ulicy 3 Maja w Katowicach. 30-letni pieszy został uderzony przez tramwaj. - Został uderzony wagonem, bokiem tramwaju. Całe szczęście, że nie przodem, bo mogłoby się to skończyć tragicznie. Odbił się od wagonu, przewrócił się i nic więcej mu się nie stało - mówi Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Katowicach.
Pieszy został ukarany mandatem w wysokości 1050 złotych.
Ulica 3 Maja łączy plac, deptak, rynek, ale ma torowisko
Ulica 3 Maja nazywana jest popularnie deptakiem. Łączy plac przed dworcem, który jest przeznaczony wyłącznie dla pieszych, z ulicą Stawową, która była pierwszym deptakiem w stolicy Śląska, i wreszcie z rynkiem.
Również na 3 Maja obowiązuje ograniczony ruch pojazdów. "Mogą tam wjeżdżać wyłącznie służby ratunkowe, służby miejskie, tramwaje, mieszkańcy dojeżdżający do podwórzy posesji oraz w określonych godzinach i na określonych zasadach zaopatrzenie. Dopuszczony jest także ruch rowerów. Ze względu na bezpieczeństwo ruchu obowiązuje w tym miejscu ograniczenie prędkości do 20 km/h" - informuje nas mailowo rzeczniczka katowickiego Urzędu Miasta Sandra Hajduk.
Jednak środkiem ulicy biegnie torowisko. Jak wyjaśnia Hajduk, "pieszy może skorzystać z przejścia przy skrzyżowaniu ulicy 3 Maja i Słowackiego lub zgodnie z obowiązującymi przepisami przekroczyć torowisko poza przejściem dla pieszych, co jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 metrów".
Więcej przejść nie ma, jak informuje Hajduk: "ze względu na występującą dużą intensywność ruchu pieszego poprzecznego, wynikającą z funkcji ulicy i zagospodarowania zabudowy przylegającej do ulicy". "Nawierzchnia torowiska wykonana została o nawierzchni "nieprzyjaznej" dla pieszych - kostka granitowa, co ma dodatkowo sygnalizować pieszym lokalizację torowiska i obowiązujących ograniczeniach w poruszaniu się pieszych po torowisku lub przekraczających torowisko".
Przechodził w miejscu dozwolonym, ale się nie rozglądał
Jak się okazuje, 30-latek przechodził w miejscu dozwolonym - powyżej 100 metrów od pasów. Ale - jak relacjonuje Wichary - "zszedł z chodnika po przekątnej drogi, nie rozglądając się na lewo i prawo, nie patrząc, czy nadjeżdża tramwaj. Motorniczy trąbił, a pieszy wyjaśniał policji, ze tego nie słyszał. Miał słuchawki na uszach, słuchał głośnej muzyki".
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: | Wikimedia