Strażacy zostali wezwani do zderzenia trzech samochodów. Kierowcy zjechali na pobocze, by ich przepuścić. Ale jeden nagle zawrócił i jechał wprost na wóz gaśniczy. By uniknąć zderzenia, strażacy skręcili. W efekcie wóz przewrócił się.
W poniedziałek po godzinie 16. na drodze krajowej 46 w okolicy Niemodlina na Opolszczyźnie zderzyły się trzy samochody. Do zdarzenia wezwano kilka jednostek straży, w tym Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą z Niemodlina.
- Pojazdy zjechały do prawej krawędzi, by przepuścić wóz gaśniczy. Jeden z kierowców rozpoczął manewr zawracania. Strażacy, próbując uniknąć zderzenia, zjechali na bok i finalnie położyli wóz na bok - mówi Daiursz Gieroń z Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
Jak dodaje, w wozie jechało sześciu strażaków. - Dwóch trafiło do szpitala. Nie są w stanie ciężkim - mówi Gieroń.
Rzecznik opolskiej policji Przemysław Kędzior przekazał nam informacje o jednym rannym - 35-letnim pasażerze wozu gaśniczego.
Jak informuje Kędzior, policja ustala okoliczności "nie ustąpienia pierwszeństwa przejazdu przez 36-letniego kierowcę dodge'a", w wyniku czego wóz strażacki przewrócił się.
W zdarzeniu, do którego jechali strażacy nikt nie ucierpiał.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24