Kielczanka Ewelina C., pierwsza kobieta w Polsce objęta tzw. ustawą o bestiach, ma poddawać się terapii w poradni zdrowia psychicznego w miejscu zamieszkania - orzekł Sąd Apelacyjny w Katowicach. Kobieta przebywa obecnie na wolności i jest objęta dozorem policyjnym.
21 sierpnia Ewelina C. zakończyła 6-letnią karę więzienia za próbę zabójstwa niemowlęcia i opuściła zakład karny w Lublińcu. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Częstochowie orzekł, iż C. jest osobą stwarzającą zagrożenie, ale nie trafi do zamkniętego ośrodka. Kobietę zobowiązano do podjęcia leczenia w poradni zdrowia psychicznego i objęto ją policyjnym nadzorem.
Jak pisaliśmy, sąd nie wskazał gdzie skazana za usiłowanie zabójstwa niemowlaka ma się leczyć. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie złożyła więc apelację. W ocenie prokuratury ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającymi zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób stanowi, że taka placówka musi być wskazana i powiadomiona, że taka osoba będzie w niej poddana terapii.
Sąd przyznaje rację prokuraturze
We wtorek katowicki Sąd Apelacyjny przychylił się do wniosku prokuratury. - Chodzi o doprecyzowanie, że Ewelina C. powinna podawać się postępowaniu terapeutycznemu w poradni zdrowia psychicznego, właściwej dla jej stałego miejsca pobytu - poinformował rzecznik Sądu Apelacyjnego w Katowicach, Robert Kirejew. - Będzie to właściwa poradnia psychiatryczna według rejonizacji medycznej, w obrębie miejsca stałego pobytu kobiety - dodał sędzia.
Kirejew przypomniał, że kobieta pozostaje cały czas pod dozorem policji, sprawowanym przez Komendanta Miejskiego Policji w Kielcach. To on zweryfikuje, czy poddaje się ona leczeniu. - Jeśli się okaże, że takie leczenie nie jest wykonywane, to komendant ma prawo składać wniosek do sądu, nawet o zaostrzenie tego środka, czyli o umieszczenie C. w zamkniętym ośrodku, na czas nieograniczony - wyjaśniał rzecznik.
Próbowała zabić dziecko
Ewelina C. odbywała karę więzienia za usiłowanie zabójstwa 1,5-miesięcznego niemowlęcia. Do zdarzenia doszło w 2008 roku. C., która była w tym czasie w niechcianej ciąży, podeszła na ulicy do wózka, wyjęła niemowlę i rzuciła na chodnik z impetem, powodując obrażenia ciała zagrażające życiu.
Sąd wymierzając jej karę wziął pod uwagę okoliczności łagodzące, m.in. trudne warunki, w których się wychowywała i opinię biegłych, którzy uznali, że C. jest niedojrzała, a jej stopień inteligencji kształtuje się na granicy ociężałości umysłowej. Psychiatrzy uznali, że próbując zabić dziecko, kobieta miała ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem przy zachowaniu pełnego rozumienia znaczenia czynu.
Agresywne zachowanie
W październiku, mieszkająca w Kielcach C. zasłabła i została przewieziona karetką pogotowia na szpitalny oddział ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. - W gabinecie zabiegowym, w trakcie badań używała wyzwisk i zachowywała się agresywnie m.in. w stosunku do pielęgniarki - szarpała kobietę za włosy, kopnęła w brzuch, podrapała - relacjonował wówczas rzecznik świętokrzyskiej policji Grzegorz Dudek. Jak podkreślił, po zgłoszeniu incydentu na policję, w szpitalu „niezwłocznie” pojawili się funkcjonariusze; kobietę zatrzymano.
C. usłyszała m.in. zarzuty naruszenie nietykalności cielesnej oraz znieważenia pielęgniarki i ratownika medycznego. Sąd Rejonowy orzekł wobec niej dwumiesięczny areszt.
4 listopada kielecki Sąd Okręgowy areszt uchylił. Zastosował wobec kobiety środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji z obowiązkiem zgłaszania się pięć razy w tygodniu na komisariacie, w jej miejscu zamieszkania.
Do Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf / Źródło: PAP, TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24