Kamera monitoringu nagrała, że tuż przed pojawieniem się płomieni na placu zabaw była trójka dzieci z psem. Policja publikuje nagranie, by ustalić tożsamość dzieci.
Do pożaru na placu zabaw w Częstochowie przy ulicy Rakowskiej doszło 23 sierpnia około godziny 15.
Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że spaleniu uległy dwie zjeżdżalnie, schody, podest i plastikowy domek. Wartość strat oszacowano na około 20 tysięcy złotych.
Kryminalni ustalają przyczyny i okoliczności pożaru. Przeanalizowali zapis z kamer monitoringu i nie wykluczają, że do pożaru mogło dojść wskutek celowego zaprószenia ognia lub nieostrożnej zabawy z ogniem.
Na nagraniu z monitoringu widać, że tuż przed wybuchem pożaru bawiło się tam troje dzieci, w tym jedno z psem. Policja prosi o kontakt świadków zdarzenia. Jak podkreśla, ustalenie tożsamości osób z nagrania jest kluczowe dla sprawy.
- To prawdopodobnie nastolatkowie, ale raczej nie dorośli. Byli na miejscu jako ostatni i jedyni przed pożarem. Być może wiedzą, skąd ten ogień się pojawił - mówi Marta Ladowska, rzeczniczka policji w Częstochowie.
W czasie pożaru na placu zabaw nikogo więcej nie było. Ktoś przechodził chodnikiem obok, ale też nie ucierpiał.
- Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Płonęły elementy plastikowe i drewniane, a w pobliżu była trawa, krzaki, drzewa, ogień mógł je łatwo zająć. Na szczęście straż błyskawicznie zareagowała i udało się go ugasić, zanim wydostał się poza plac - dodaje Ladowska.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja