Pechowy początek wakacji pasażerów jadących z południa Polski nad morze. Ci, którzy wyruszali z Zawiercia (woj. śląskie), do godz. 3 w nocy czekali na opóźniony pociąg do Łeby. Wszystko przez powalone silnym wiatrem drzewa, które spowodowały awarię sieci trakcyjnej.
Pociąg jadący do Łeby miał wyjechać z Zawiercia w sobotę o godz. 23.20. Tak się jednak nie stało.
- Doszło do awarii sieci trakcyjnej przez powalone drzewa na odcinku Rybnik-Katowice - tłumaczył konduktor.
4-godzinne opóźnienie
Pasażerowie, którzy czekali na pociąg na dworcu kolejowym w Zawierciu, nie kryli irytacji.
- Czekamy z małymi dziećmi. Opóźnienie jest we wszystkim - także w rezerwacji. Ciężko jest - mówiła pani Edyta.
- Żadnej informacji o tym, co się stało. Informacji udzielał nam jedynie ochroniarz (na dworcu-red.) - skarżył się pan Leszek.
Pociąg przyjechał z 4-godzinnym opóźnieniem. O godz. 3 w nocy pasażerowie wyjechali do Łeby.
Jak złożyć reklamację?
- Wszyscy pasażerowie mają prawo do zwrotu pięćdziesięciu procent ceny biletu. To normalna procedura przy opóźnieniach powyżej dwóch godzin - zapewnia rzeczniczka PKP Intercity, Zuzanna Szopowska.
Żeby dostać zwrot pieniędzy, wystarczy złożyć reklamację oraz przedstawić oryginał biletu. - Wszystkie informacje na ten temat pasażerowie znajdą na naszej stronie internetowej w zakładce "DLA PASAŻERA" - dodaje Szopowska.
Trzy godziny czekali na dworcu kolejowym w Zawierciu pasażerowie jadący do Łeby:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: NS / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice | Paweł Skalski