Nagrodę pieniężną mają otrzymać nauczyciele oraz pracownicy spółek miejskich. Pomysł nie wszystkim się podoba. - Jestem emerytem i nikt mi nie daje pieniędzy za to, że wykonuję swój obowiązek – mówi jeden z mieszkańców.
Gmina Kuźnia Raciborska znajduje się w powiecie raciborskim, w którym pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 przyjęła ponad połowa mieszkańców, a 20 procent jest w pełni zaszczepionych. Mimo to burmistrz Kuźni Paweł Macha postanowił dodatkowo zmobilizować mieszkańców.
Nauczycielom i każdemu pracownikowi spółek miejskich, którzy się zaszczepią, postanowił przyznać nagrodę pieniężną – 200 złotych.
- Te środki są po to, żeby ta maszyna lepiej funkcjonowała, żeby dzieci moich mieszkańców trafiły w bezpieczne odpowiedzialne miejsce, żeby oni załatwili sprawy w urzędzie, żeby opiekunki z MOPS trafiły na czas i zadbały o najsłabszych z nas – wyjaśnił nam Macha.
Dodał, że nagrody dostaną także - w pierwszej kolejności - osoby, które już się zaszczepiły.
"Jestem emerytem i nikt mi nie płaci za zaszczepienie się"
- Bardzo dobrze, że jest taki dodatek. Pewno, że powinna to być mobilizacja indywidualna, że trzeba. Ale jeśli państwo ma na tyle pieniędzy, że chce w jakiś sposób nagrodzić, to może oni będą mobilizować następne osoby do tego, żeby się zaszczepili – powiedziała nam mieszkanka Kuźni.
Ale nie wszystkim pomysł burmistrza się spodobał.
- Jestem emerytem i nikt mi nie daje żadnych pieniędzy za to, że wykonuję swój obowiązek. Dla mnie to niepotrzebne – powiedział nam mieszkaniec. - Jest to nasz obowiązek, wspólny – dodał o szczepieniu. - Nie powinno się płacić za coś, co jest obowiązkiem, żeby normalnie żyć, żeby nie bać się, że się zarazimy. A to pracownicy państwowi, nie z prywatnej spółki – zaznaczył.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24