To miał być odwet. Według ustaleń policji, czterech Brytyjczyków pobiło w barze w Katowicach trzech Polaków i uciekło. Dwóch pokrzywdzonych wymagało interwencji lekarza. Trzeci, 43-letni policjant po służbie, pomagał funkcjonariuszom szukać napastników. Gdy ich znaleźli i obezwładnili, 43-latek miał pobić jednego Brytyjczyka. Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.
Zaczęło się od znieważenia symboli narodowych.
Piątek wieczór, bar w Katowicach. - Jeden z Brytyjczyków strącił na ziemię czapkę z orłem na ziemię i podeptał. Polacy zwrócili im uwagę i wtedy zostali zaatakowani przez czterech Brytyjczyków, którzy po napaści uciekli. Dwaj Polacy zostali tak pobici, że wymagali interwencji lekarza. Jeden ma wybite zęby, drugi uraz ucha - mówi Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji.
Trzeciemu, lat 43, nic się nie stało, więc postanowił pomóc policji w poszukiwaniu napastników, bo był w stanie ich rozpoznać. - Z policją pojechał także Brytyjczyk, który był w barze i wiedział, gdzie mogą być napastnicy - dodaje Nowara.
Zatrzymali ich przed jednym z katowickich hoteli.
"Skopanie skutego" i natychmiastowe zwolnienie
- Jeden z Brytyjczyków był bardzo agresywny, dlatego policjanci musieli go obezwładnić. Gdy był już skuty kajdankami, 43-latek pobił go. Uderzał go w twarz, kopał w głowę - mówi Nowara.
43-latek okazał się policjantem po służbie z komendy w Katowicach. Staż: 22 lata.
Prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa. - Nie przyznał się do czynu. Jego wyjaśnienia są sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym - mówi Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach. 43-latek został tymczasowo aresztowany.
Nowara: komendant wojewódzki policji w Katowicach podjął decyzję o natychmiastowym zwolnieniu ze służby funkcjonariusza.
Zatrzymano również dwóch innych katowickich funkcjonariuszy, którzy brali udział w interwencji. Tak jak 43-latek zostali zawieszeni w czynnościach służbowych i wszczęto wobec nich postępowania dyscyplinarne. Sprawą zajmują się prokuratura oraz Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.
Brytyjczycy po przesłuchaniu wyszli na wolność. Usłyszeli zarzuty udziału w bójce. Przyznali się i poddali dobrowolnie karze. Ponieważ nie zastosowano wobec nich żadnych środków zapobiegawczych, mogli już wrócić do swojego kraju.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock