W ostatnich dniach do sanktuarium maryjnego na Jasnej Górze dotarło kilkadziesiąt pieszych pielgrzymek. Łącznie do Częstochowy przybyło niemal 40 tysięcy pątników. Wielu z nich wysłuchało niedzielnej homilii abp. Wacława Depo, który w 101. rocznicę "cudu nad Wisłą" mówił, że do dziś wiele osób błędnie nie chce uznać boskiej interwencji.
W niedzielę przed południem na Jasnej Górze rozpoczęły się główne uroczystości święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w tym roku będące również modlitewnym dziękczynieniem za VI Światowe Dni Młodzieży w Częstochowie. Wszystko to w 30. rocznicę tego wydarzenia. W przededniu święta - kiedy do Częstochowy w pieszych pielgrzymkach przybyło kilkanaście tysięcy pątników - przypadła kulminacja szczytu pielgrzymkowego.
"Cud nad Wisłą" osią homilii
Głównym uroczystościom święta przewodniczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo. Nawiązując w homilii do niedzielnej rocznicy "cudu nad Wisłą" metropolita wyraził opinię, że "w naszej ojczyźnie wciąż nie jest nam łatwo być prawdziwie wdzięcznymi za ofiarę krwi żołnierzy i ochotników roku 1920". Przypomniał wypowiedź Jana Pawła II z czerwca 1999 r., kiedy papież odwiedził cmentarz w Radzyminie, gdzie spoczywają szczątki żołnierzy poległych w Bitwie Warszawskiej. Ojciec Święty mówił wówczas o długu wobec tych, którzy w 1920 r. podjęli walkę z najeźdźcą.
Abp Depo ocenił, iż wielu ludzi "w imię fałszywej europejskości, pomijając polskość, a więc w imię fałszywego przekonania, żyje tak, że nikomu nic nie zawdzięcza: ani Bogu, ani Kościołowi, ani ojczyźnie".
- I dlatego nie chce odróżniać katów od ofiar, najeźdźców od obrońców: Warszawy, Lwowa, Zagórza i wielu innych miejsc w historii Polski. Dlatego wielu do dziś nie chce uznać "cudu nad Wisłą" sprzed 101 laty ze szczególną interwencją u Boga, Najświętszej Maryi Panny i świętego Andrzeja Boboli, którzy "zanieśli przed Boga tron wolnego ludu śpiew" - mówił metropolita częstochowski, przypominając, iż w imieniu narodu polskiego o cud błagali również biskupi, zgromadzeni w lipcu 1920 r. na Jasnej Górze - w niedzielę w sanktuarium poświęcono tablicę upamiętniającą to wydarzenie.
Arcybiskup podkreślił, że także dzięki "cudowi nad Wisłą" sprzed 101 lat, dziś "uczestniczymy w wolności i chwale dzieci Boga, mówiąc we własnym języku "Ojcze nasz". Przytoczył słowa kard. Stefana Wyszyńskiego, który uczył, iż "naród bez przeszłości jest godny współczucia", zaś "naród bez powiązań historycznych to naród renegatów".
Arcybiskup przywołał piosenkę "Imagine"
W swojej homilii metropolita częstochowski nawiązał także do przypadającej w niedzielę 30. rocznicy VI Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie. Podkreślił, że towarzysząca wówczas pielgrzymom radość, nadzieja i wolność "nie były i nie są naiwną i próżną rzeczywistością, bo wynikają z głębokiej wiary w Boga".
Podkreślił, iż to, że nasze życie "jest w Bogu i do Boga idziemy" jednocześnie nie przesłania - jak mówił - "realistycznej świadomości zła, które istnieje w świecie i w każdym człowieku". W tym kontekście przywołał nauczanie Jana Pawła II zawarte w książce "Nie lękajcie się", gdzie papież zwraca uwagę, iż lęk współczesnego świata wywodzi się z utraty sensu życia, zaś "ludziom brak dzisiaj jasnej wizji celowości ludzkiej egzystencji".
- To prawdziwa choroba, słabość, a może nawet i grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Inaczej bowiem żyje się w obliczu Boga, a inaczej w obliczu nicości - cytował papieża arcybiskup.
- Wsłuchujemy się w te słowa blisko po 40 latach od wywiadu, ale czy nie zapowiadały one naszych czasów? - pytał abp Depo, przywołując w tym kontekście ceremonię otwarcia ostatnich igrzysk olimpijskich w Tokio, podczas której zabrzmiał znany utwór Johna Lennona "Imagine".
- W tekście słyszymy o wizji utopijnego lepszego świata, bez nieba, bez piekła, bez religii, bez ojczyzn i jakiegokolwiek prawa własności; wszyscy żyją w jakimś utopijnym pokoju jak bracia i siostry. I to marzenie jest jakąś wizją, ale słusznie pyta jeden z redaktorów katolickich - czy świat naprawdę będzie lepszy, gdy znikną granice między dobrem a złem, gdy staniemy się ludźmi bez granic, bez ojczyzn, bez kultury, tradycji, a nade wszystko bez Boga? - pytał metropolita, co zgromadzeni nagrodzili oklaskami.
- Maryja, jej radość i wdzięczność wobec Boga, wyraża nadzieję płynącą od Chrystusa, prawdziwego Boga i człowieka, zaś program "Imagine" to podróbka złudnej i naiwnej nadziej, nieuwzględniającej realnej siły zła. Komu zaufamy - pokornej Maryi z Nazaretu czy słodko-trującej utopii Lennona? Komu zaufamy? - mówił do pielgrzymów abp Wacław Depo.
Niemal 40 tysięcy pielgrzymów dotarło na Jasną Górę
Święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny należy do najważniejszych świąt maryjnych i największych wydarzeń na Jasnej Górze. W polskiej tradycji nazywane jest też świętem Matki Bożej Zielnej. Tego dnia podczas nabożeństw święci się kwiaty i zioła, modląc się o błogosławieństwo dla pól i plonów.
Całodniowe uroczystości w Częstochowie zakończą się wieczorem modlitwą Apelu Jasnogórskiego. Uświetni ją obecność Kompanii Honorowej Wojska Polskiego, które także dziś obchodzi swoje święto. Modlitewne rozważania poprowadzi przyszły metropolita białostocki abp Józef Guzdek, który do niedawna był biskupem polowym Wojska Polskiego i wciąż administruje ordynariatem polowym. Po Apelu na jasnogórskich błoniach oddane będą salwy armatnie.
Zgodnie z ogłoszoną statystyką pielgrzymkową większość pątników (ok. 39 tys.) dotarła do Częstochowy między 5 a 14 sierpnia. To ponad 80 proc. spośród 48,7 tys. wszystkich pieszych pielgrzymów, którzy w tym roku przyszli do sanktuarium. Ogółem od 22 maja przybyły tu 133 piesze pielgrzymki, z czego 63 od 5 sierpnia do połowy tego miesiąca.
Jerzy Korczyński, reporter TVN24 rozmawiał z pielgrzymami, którzy dotarli na Jasną Górę. Jedna z kobiet mówiła w jakiej intencji przyszła do Częstochowy: - Pomodlić się o zdrowie, o powodzenie, żeby Matka Boska pomogła w życiu.
Kolejna wyjaśniała, dlaczego po raz kolejny zdecydowała się na udział w pielgrzymce. - Co roku staramy się tu przyjechać, to szczególne dla nas miejsce. Jakoś tak zawsze tu nas ciągnie - powiedziała. A jej koleżanka dodała: - Tu jest jak w domu.
Inaczej niż rok temu, najczęściej na piechotę
W ubiegłym roku, z powodu pandemii piesze pielgrzymki wędrowały do Częstochowy w systemie sztafetowym, w niewielkich grupach lub w formie reprezentacji kapłanów. W tym roku większość pielgrzymek zorganizowano w tradycyjnej formule, jednak - jak zapewniają organizatorzy - zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego.
Ze statystyk wynika, że mimo wznowienia ruchu pielgrzymkowego, w tym roku liczba pieszych pielgrzymów nadal jest znacząco mniejsza niż w 2019 r., kiedy - na rok przed początkiem pandemii - od 12 maja do 14 sierpnia do Częstochowy przybyły 182 piesze pielgrzymki, a w nich 86 tys. pątników; w tym między 1 a 14 sierpnia 2019 r. pieszych pielgrzymek było 64, a ich uczestników ok. 70 tys.
Oprócz pieszych, w tym roku na Jasną Górę przybyło także 185 pielgrzymek rowerowych, a w nich blisko 5,3 tys. osób. Natomiast w 13 pielgrzymkach biegowych do połowy sierpnia przybiegło ponad 380 osób. Przybyła też jedna pielgrzymka konna, a w niej 28 jeźdźców.
Dominują jednak pielgrzymki piesze. Najliczniejszą z nich - około 3,5-tysięczną - była 310. Warszawska Pielgrzymka Piesza, która weszła do sanktuarium w sobotę po południu. To jedna z kilku pielgrzymek, wyruszających na Jasną Górę ze stolicy.
Obok warszawskiej, najliczniejsze - jak dotychczas - w tym roku piesze pielgrzymki to 43. Pielgrzymka Radomska (blisko 3,3 tys. osób), 41. Pielgrzymka Krakowska (3 tys.), 44. Pielgrzymka Rzeszowska (2,7 tys.), 41. Pielgrzymka Podlaska (ponad 2 tys.) oraz 43. Pielgrzymka Lubelska (2 tys.).
Najdłuższą trasę na Jasną Górę przeszły: 40. Pielgrzymka Kaszubska, wyruszająca z Helu (638 km w 19 dni), 37. Pielgrzymka Szczecińsko-Kamieńska (grupy z Pustkowa - 615 km w 20 dni, ze Świnoujścia - 625 km w 19 dni) oraz 29. Pielgrzymka Ełcka, w ramach której grupa z Suwałk przeszła 560 km w 17 dni.
W sierpniu do sanktuarium przybędą jeszcze piesze pielgrzymki zdążające na Jasną Górę na obchodzoną 26 sierpnia uroczystość Matki Bożej Jasnogórskiej.
Źródło: PAP, TVN24