Maluch, którym podróżowały cztery osoby, w tym dwoje dzieci, zderzył się z BMW. Na miejscu zginęła 66-letnia kobieta, dziś rano w szpitalu zmarła 11-letnia dziewczynka. Dwie osoby, w tym 4-letni chłopiec, są ranne. Kierowca BMW nie odniósł żadnych obrażeń. Policja i prokuratura ustalają przyczyny wypadku.
W niedzielę przed godziną 20 na ul. Pszczyńskiej, na pasie w kierunku Sosnowca doszło do zderzenia dwóch samochodów.
- Kierowca fiata 126p skręcał w drogę krajową numer 86 i podczas tego manewru z impetem uderzyło w niego BMW - poinformował Jacek Pytel, rzecznik policji w Katowicach. - W wyniku zderzenia uszkodzone zostały również inne samochody: citroen oraz peugeot - dodał policjant.
Maluchem jechały cztery osoby. Na miejscu zginęła 66-letnia kobieta. Trzy kolejne osoby, w tym dwoje dzieci były ciężko ranne.
- W poniedziałek rano w szpitalu zmarła 11-letnia dziewczynka - mówi Jacek Pytel.
W szpitalu nadal przebywają 68-letni mężczyzna i 4-letni chłopiec.
20-letni kierowca BMW nie odniósł żadnych obrażeń. Pytel: -W chwili wypadku był trzeźwy. Po wstępnym przesłuchaniu został zwolniony do domu.
Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną tragedii. Śledczy ustalają okoliczności wypadku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja