Na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia sąd w Katowicach skazał 19-latka, który rok temu obrzucił kamieniami karetkę, wiozącą ciężarną do szpitala. Kamieniami rzucało dwóch nastolatków, młodszy od razu przyznał się do winy. Za skruchę dostał tylko 2 lata w zawieszeniu.
10 miesięcy za kratami i 800 zł nawiązki dla każdego poszkodowanego - taki wyrok usłyszał w sądzie rejonowym w Katowicach Kamil K., który rok temu obrzucił kamieniami karetkę pogotowia.
800 zł ma otrzymać od niego przewożona karetką kobieta w ciąży, kierowca karetki i ratownicy medyczni oraz Wojewódzkie Pogotowie Ratownicze.
Wyrok nie jest prawomocny. Wiadomo, że prokuratur nie będzie apelował. - Wnosiliśmy o nieco większą karę, ale cieszymy się, ze sąd uznał nasza kwalifikację. To konkretna przestroga dla innych chuliganów. Wyrok ma więc prospołeczny charakter - mówi Jacek Pandel, szef prokuratury rejonowej Katowice - Wschód.
Przyłapani na gorącym uczynku
Zarzuty spowodowania bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia personelu karetki pogotowia i przewożonej w niej pacjentki oraz zniszczenia mienia usłyszało w marcu 2015 roku dwóch nastolatków z Katowic.
Kamil K. nie przyznał się, utrzymując, że nie rzucał w stronę karetki.
Inaczej postąpił Mateusz P. Przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze. Zaproponował dla siebie dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat i poddanie się dozorowi kuratora. Zobowiązał się również do naprawienia szkody, poniesienia kosztów postępowania, a także zapłacenia nawiązki - po 800 złotych na rzecz osób pokrzywdzonych.
- Wspólnie ustaliliśmy taką karę - przyznaje Pandel. - Nie wszystkich należy bezwzględnie karać. To młodzi ludzie, a młodszy wyraził skruchę i żal - tłumaczy różnicę w karach dla dwóch napastników.
Wyrok dla Mateusza P. również nie jest prawomocny.
Urodziła dziewczynkę
Jadąca karetką kobieta była w trakcie porodu. Szczęśliwie dotarła do szpitala i urodziła zdrową dziewczynkę. Gdy mundurowi ją przesłuchiwali, była zdziwiona. Nie zauważyła, że ktoś rzucał kamieniami w ambulans.
Załoga karetki również nie ucierpiała w chuligańskim ataku. Ratownicy usłyszeli tylko huk po uderzeniu kamieniem, zatrzymali się, by obejrzeć auto i odjechali.
Szkoda niewielka, bandytyzm wyjątkowy - zaatakowana karetka na sygnale:
Autor: mag/sk / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: KMP Katowice