Dowódca konwojentów nie zgodził się na rozkucie oskarżonych. Każdy siedzi w kajdankach i w obstawie. W sądzie są też antyterroryści. W Katowicach ruszył proces 53-osobowego gangu, oskarżonego między innymi o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa kibiców innej drużyny piłkarskiej. Na rozprawę przyszły partnerki i żony oskarżonych.
Proces gangu Psychofans z Chorzowa w Sądzie Okręgowym w Katowicach miał ruszyć w środę o 9.30, ale do 13 nie odczytano aktu oskarżenia. Trwało sprawdzanie listy obecności oskarżonych, którzy dowożeni byli z aresztów busami. Niektórzy odpowiadali z wolnej stopy. Na ławie oskarżonych zasiądą w sumie 53 osoby.
Jak mówił dziennikarzom prokurator, to brutalna, zhierarchizowana grupa, która nawet w warunkach izolacji zachowała strukturę wzajemnego podporządkowania.
Ciąży na nich około sto zarzutów, z czego najpoważniejsze to zabójstwo i usiłowanie zabójstwa kibiców innej drużyny piłkarskiej.
Sprawa odbywa się w specjalnie strzeżonej sali na terenie koszar policji w Katowicach, gdzie toczyły się inne procesy, dotyczące przestępczości zorganizowanej. Wchodzący na salę rozpraw musieli przejść przez dwa punkty kontrolne. Do sądu, poza dziennikarzami, przyszły też żony i partnerki oskarżonych.
Na początku posiedzenia sąd zapytał dowódcę konwoju, czy zezwala na zdjęcie oskarżonym kajdanek, co zwykle robi się na sali rozpraw. Dowódca się na to nie zgodził ze względów bezpieczeństwa.
Oskarżeni zatem siedzą w kajdankach, każdy w swojej obstawie, w wydzielonej części sali, za szybą. W sądzie są też antyterroryści.
Na czele Maślak, Lucky i Maciuś
Według ustaleń śledczych, grupa działała od 2010 do 2017 roku. Oskarżeni odpowiedzą za handel dużymi ilościami narkotyków, kradzieże z włamaniami, rozboje i pobicia.
- Skutkiem brutalnego pobicia było miedzy innymi doprowadzenie do śmierci jednego z kibiców konkurencyjnej drużyny piłkarskiej. W innym przypadku sprawcy dopuścili się pocięcia maczetami pokrzywdzonego, który na skutek tego czynu, a zwłaszcza uszkodzenia znacznych partii ciała, doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu - informowała Prokuratura Krajowa.
Według prokuratury, grupą kierowali Maciej M. ps. Maślak, Łukasz L. ps. Lucky oraz Maciej S. ps. Maciuś. W jej skład wchodziło kilkudziesięciu mężczyzn ze Śląska oraz z innych regionów Polski.
Większość członków grupy było już wcześniej karanych, a popełniając przestępstwa posługiwali się maczetami, młotkami i pałkami. Ujawnienie rzeczywistego rozmiaru i szczegółów działalności gangu stało się możliwe miedzy innymi dzięki zeznaniom świadka koronnego. Na współpracę z policją i prokuraturą zdecydowało się także kilku innych podejrzanych. Dzięki ich obszernym wyjaśnieniom, w których ujawnili przestępstwa popełniane przez członków grupy, mogą liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary.
Podczas śledztwa zabezpieczono mienie podejrzanych na łączną kwotę ponad 280 tysięcy złotych. W sumie w ramach dotychczasowego śledztwa dotyczącego działalności zorganizowanej grupy przestępczej skupionej wokół pseudokibiców Psychofans Ruchu Chorzów, zarzuty usłyszało 95 osób. W dalszym ciągu toczy się śledztwo, dotyczące kilkudziesięciu przestępstw popełnionych przez tę grupę.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice, PAP