Sąd będzie musiał ponownie przeprowadzić proces w sprawie katastrofy w kopalni Halemba. W 2006 roku w wybuchu metanu i pyłu węglowego zginęło 23 górników. Wyrok, który zapadł rok temu został w środę częściowo uchylony.
Proces w sprawie katastrofy w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej ruszy ponownie w Sądzie Okręgowym w Gliwicach. Tak zdecydował dzisiaj Sąd Apelacyjny w Katowicach. - Rachunek ekonomiczny w kopalniach nie może dominować nad bezpieczeństwem pracowników - uzasadnił sędzia Mirosław Ziaja.
W ponownym procesie - wskazał sąd odwoławczy - powinni wypowiedzieć się biegli, m.in. po to, by ustalić przyczyny wybuchu metanu i pyłu węglowego. Sąd chce ustalić, czy Marek Z. rzeczywiście nie przerwał prac pod ziemią, choć wiedział o zbyt wysokim stężeniu metanu i w efekcie sprowadził katastrofę, w której zginęło 23 górników.
To właśnie zarzuty wobec Marka Z. skierowano do ponownego rozpoznania. Został prawomocnie skazany przez Sąd Apelacyjny jedynie za poświadczenie nieprawdy w dokumentach - na cztery miesiące więzienia.
Sąd w Gliwicach będzie musiał też jeszcze raz zbadać winę byłego dyrektora Halemby Kazimierza D. Według prokuratury wiedział o nieprawidłowościach, ale dopuszczał do nich, by kopalnia nie przynosiła strat.
Wielka tragedia i niskie wyroki
Katastrofa w Halembie była największą tragedią w polskim górnictwie od blisko 30 lat. Doszło do niej podczas likwidowania ściany wydobywczej 1030 m pod ziemią. Na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób.
Sąd Apelacyjny rozpoznawał dzisiaj odwołania od orzeczenia, które zapadło rok temu przed Sądem Okręgowym w Gliwicach, po ponad sześciu latach procesu. Sąd I instancji skazał wówczas na trzy lata więzienia Marka Z., któremu prokuratura przypisała sprowadzenie katastrofy (prokurator żądał dla niego ośmiu lat więzienia).
14 innych oskarżonych - wśród nich Kazimierz D., dla którego prokuratura domagała się siedmiu lat pozbawienia wolności - usłyszało wyroki w zawieszeniu.
Dwóch pozostałych zostało uniewinnionych.
Obrona też chciała ponownego procesu
Wyrok z I instancji zaskarżyła i obrona, i prokuratura. Apelacja prokuratury dotyczyła 15 oskarżonych, ale tylko wobec dwóch z nich – Marka Z. i Kazimierza D. - odnosiła się do ustaleń sądu i wymiaru kary, w pozostałych przypadkach chodziło jedynie o niesłuszne - zdaniem prokuratora - zwolnienie z kosztów sądowych.
Prokuratura uznała, że wyrok dla byłego dyrektora kopalni jest rażąco za niski. Z kolei były szef działu wentylacji został niesłusznie uniewinniony od zarzutu sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób.
Obrońcy domagali się na ogół uniewinnienia swoich klientów lub - jeśli sąd nie uwzględni tego wniosku - ponownego procesu. Według nich to, co zdarzyło się w Halembie było zdarzeniem losowym, niezależnym od ludzi.
Specjalne wydanie Faktów TVN poświęcone wydarzeniom w Rudzie Śląskiej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24