Zapchlone, brudne i trzymane w za małych klatkach. Chodzi o ok. 30 psów, które przebywają w jednym z przytułków dla zwierząt w miejscowości Klepaczka (powiat częstochowski). Sprawa bulwersuje tym bardziej, że ośrodek prowadzi fundacja, która kilka miesięcy temu sama alarmowała o tragicznych warunkach w innym schronisku i deklarowała przejęcie zwierząt pod swoją opiekę.
Przytułek dla zwierząt w Klepaczce to miejsce, które Fundacja SOS Animals wynajmuje od prywatnego właściciela. Przytułek jest niezarejestrowany, więc nikt nie sprawuje nad nim skutecznej kontroli. Przebywa w nim 29 psów.
- Zwierzęta przetrzymywane są w zbyt małych klatkach, nie mogą się w nich wyprostować, nie mają stałego dostępu do wody. Wszędzie nieład i chaos. Tak zapchlonych psów dawno nie widziałem. To skandal – alarmuje Jerzy Smogorzewski, powiatowy lekarz weterynarii w Częstochowie.
"To nas przerosło"
Członkowie Fundacji SOS Animals przyznają, że sytuacja ich przerosła. - Liczba zwierząt, które wymagały pomocy była bardzo duża w bardzo krótkim czasie – tłumaczy Krzysztof Skiermunt.
I dodaje: Sukcesywnie staramy się wydawać zwierzęta. Staramy się też dostosowywać teren do zwierząt, które tutaj pozostają. Nikt nam nie pomaga, sami musimy na to ciężko pracować. Zdaje sobie sprawę, że wyżywienie zwierząt to nie wszystko. Trzeba im zapewnić jeszcze godziwe warunki bytowania. Zgodzę się z tym, że mamy na podwórku bałagan. Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, że zwierzęta nie mają stałego dostępu do wody i są zamykane w jakiś ciemnych miejscach.
Fundacja zapewnia, że nie przyjmuje już kolejnych zwierząt i w ciągu dwóch tygodni poprawi warunki.
- Staramy się uzyskać pomoc od innych schronisk. Prowadzimy rozmowy by inne placówki wzięły od nas po kilka zwierzaków – dodaje Skiermunt.
Sprawa trafiła do prokuratury
Powiatowy lekarz weterynarii w czwartek zgłosił sprawę do prokuratury.
- Zawiadomienie dotyczy nieprawidłowości w przetrzymywaniu zwierząt przez jedną z fundacji zajmujących się ich ochroną. Zawiadomienie będzie przekazane do właściwego komisariatu policji w celu przeprowadzenia czynności sprawdzających - mówi Maciej Kowalczewski, z częstochowskiej prokuratury.
W ciągu 30 dni zapadnie decyzja o wszczęciu postępowania lub o odmowie wszczęcia.
Lekarz weterynarii zwrócił się również do wójta gminy o całkowite odebranie fundacji zwierząt i przeniesienie ich do innych placówek.
Chcieli przejąć inne schronisko
Jeszcze kilka miesięcy temu Fundacja SOS Animals alarmowała o fatalnych warunkach, jakie panowały w schronisku dla psów „As” w Kłomnicach. Zapowiadali, że przejmą ośrodek pod swoją opiekę. Wytykali zaniedbania gminie i zapewniali o woli ratowania życia zwierząt. Grupa wolontariuszy rozpoczęła nawet sprzątanie obiektu. Fundacja wycofała się w momencie, gdy wójt zarządził przetarg na przejęcie schroniska.
Według doktora Smogorzewskiego, nagłośnienie sprawy i chęć przejęcia tego miejsca była dla wolontariuszy jedynie pretekstem do tego by wymusić na władzach gminy przekazanie im schroniska za bezcen.
Przytułek znajduje się w miejscowości Klepaczka w powiecie częstochowskim:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice | Paweł Skalski