Kierowca skręca z wjazdu na Drogową Trasę Średnicową. Jedzie pod prąd, niemal doprowadza do kolizji z autami jadącymi prawidłowo z przeciwka i znika z oka kamery monitoringu. Ale właśnie dzięki tej kamerze został doprowadzony przed sąd. Policja pokazuje nagrania nieprzepisowej i niebezpiecznej jazdy, które pomogły w ukaraniu kierowców.
Drogowa Trasa Średnicowa to niemal droga ekspresowa. Niemal, bo mimo odpowiednich parametrów formalnie nie ma takiego statusu. Ale i bez tego dwie trzypasmowe jezdnie i 26 węzłów pozwalają szybko przemieszczać się z miasta do miasta, od Katowic po Gliwice.
Prędkość dozwolona to 70 - 80 kilometrów na godzinę. Użytkownicy wyprzedzają lewym pasem, nie patrząc, czy ktoś jedzie w przeciwnym kierunku - bo i po co?
Kierowca, widoczny na opublikowanym przez policję nagraniu z kamery monitoringu w Gliwicach, przekonał się jednak, że na jezdni "deteeśki" można spotkać auto jadące z przeciwka.
"Potężne zagrożenie kolizyjne"
Kamera zarejestrowała, jak się to auto tam znalazło: kierowca skręca pod prąd z drogi wjazdowej, chociaż musiał widzieć, że po obu pasach samochody jadą tam w jednym kierunku.
- I jedzie jak gdyby nigdy nic, mimo że stworzył potężne zagrożenie kolizyjne. Widzimy to na filmie: samochód osobowy praktycznie uderza w poprzedzający go samochód dostawczy - opowiada Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach.
Przez moment na dwupasmowej jezdni samochodu znajdowały się w jednej linii. Zaskoczony kierowca jednego z nich zdążył schować się za pojazd jadący przed nim. Potem zatrzymał się i wysiadł, ale nieprawidłowo jadący kierowca zniknął w dali.
Nagranie z kamery pozwoliło po rejestracji ustalić właściciela pojazdu i ukarać kierowcę. Policja publikuje film na dowód, że warto takie sytuację zgłaszać, nawet jeśli nie mamy nagrania z własnej kamerki.
"Czyny popełnione z premedytacją"
Słomski określa sytuację na DTŚ jako najbardziej bulwersującą z trzech opublikowanych. Pozostałe dwa to filmiki z kamerek samochodowych.
Na drugim wideo widzimy, jak kierowca w centrum Gliwic tuż przed przejściem dla pieszych wyprzedza z prawej strony pasem przeznaczonym do parkowania samochodów:
Na trzecim wideo - zawracanie na podwójnej ciągłej na drodze krajowej 88, w bardzo niebezpiecznym miejscu, w którym doszło do wielu poważnych wypadków, także śmiertelnych, właśnie w wyniku takiego zabronionego manewru:
Słomski: kierowcy nie spodziewali się, że dostaną od nas wezwania, bo w momencie, kiedy popełniali te czyny, byli przekonani o swojej bezkarności. Jednakże ich czyny zostały zarejestrowane, a później przekazane policji. Zasługują na szczególną naganę, bo to nie były zwykłe błędy, które zdarzają się na drogach każdemu z nas. To były czyny świadome, popełnione z premedytacją.
Wszyscy zarejestrowani kierowcy zapłacili kary w kwocie ponad dwa tysiące złotych i stracili uprawnienia do prowadzenia pojazdów.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja