53-letni mężczyzna trafił do szpitala z obrażeniami głowy, po dwóch miesiącach zmarł. Śledztwo, w tym nagrania z monitoringu, doprowadziły policję do rówieśnika zmarłego – miał posługiwać się jego kartą bankomatową. Został aresztowany pod zarzutem pobicia ze skutkiem śmiertelnym, będzie odpowiadać jako multirecydywista.
20 marca szpital w Dąbrowie Górniczej zawiadomił policję, że trafił do nich nieprzytomny mężczyzna, który nie miał przy sobie dokumentów ani żadnych osobistych przedmiotów. Pacjent miał obrażenia głowy, był w bardzo ciężkim stanie. Został znaleziony w rejonie ulicy Swobodnej w tym mieście.
Policjanci przejrzeli nagrania z kamer monitoringu, zamontowanych na pobliskich ulicach. Zauważyli, że z tej samej ulicy Swobodnej wyszedł mężczyzna i udał się do jednego z pobliskich bankomatów. Wedle śledczych, prawdopodobnie usiłował wyciągnąć pieniądze z konta nieprzytomnego pacjenta.
Zaginiony brat zmarł w szpitalu
Prawie miesiąc później, 12 kwietnia policja w sąsiednim Sosnowcu przyjęła zgłoszenie o zaginięciu 53-letniego mieszkańca. Zawiadamiającym był jego brat. Wedle jego słów, krewny, który mieszkał sam, w dniu zaginięcia miał mieć przy sobie telefon komórkowy i kartę płatniczą. Wraz z siostrą rozpoznali brata w nieprzytomnym pacjencie z dąbrowskiego szpitala.
Kilkanaście dni później, niespełna dwa miesiące od znalezienia, 53-latek zmarł. Ze względu na dobro śledztwa, prokuratora nie ujawnia, czy wcześniej odzyskał przytomność oraz co było przyczyną śmierci.
Rówieśnik, przygodny znajomy, multirecydywista
Śledczy ustalili, że sprawcą pobicia ze skutkiem śmiertelnym ma być rówieśnik zmarłego z Dąbrowy Górniczej.
- To była przygodna znajomość, spotkali się jeden raz – mówi Katarzyna Pietraszek-Rybak, prokurator rejonowa w Dąbrowie Górniczej.
- Najprawdopodobniej tego dnia spożywali razem alkohol – mówi Marcin Kasprzyk, rzecznik policji w Dąbrowie Górniczej.
Podejrzany o pobicie miał skraść kompanowi kartę płatniczą, ale sam nią nie płacił. Według policji, przekazywał ją innym osobom nadużywającym alkoholu, by oni dokonywali zakupów w sklepach.
Kasprzyk. - Podejrzany to multirecydywista. Przed upływem pięciu lat od wyjścia na wolność popełnił trzecie podobne przestępstwo. W 2005 roku został skazany za zabójstwo, a w 2015 za rozbój.
53-letni dąbrowianin odsiedział nieprzerwanie 16 lat, całe wyroki. Wyszedł 7 stycznia 2021 roku. Jak mówi prokurator, do zarzutu pobicia ze skutkiem śmiertelnym nie przyznaje się. Grozi mu dożywocie. Został aresztowany na trzy miesiące.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja